"Kicker": wzmocnienia bez Jamesa. Bayern nie chce kolumbijskiej gwiazdy
Ribery to jedna z najbardziej niepokornych gwiazd bawarskiego klubu. W przeszłości Francuz już wielokrotnie dawał się we znaki działaczom. Tylko w tym sezonie zdarzało mu się opuścić stadion po tym, jak dowiedział się, że nie wejdzie już na boisko, a media szeroko rozpisywały się również o jego telefonach do Uliego Hoenessa po meczach, w których był ściągany przez trenera przed końcem.
Jak donosi jednak "Bild am Sonntag", Ribery sprawia problemy nie tylko w życiu piłkarskim, ale i prywatnym. Na 35-latka narzekają bowiem jego sąsiedzi. Piłkarz bagatelizuje napływające od lat skargi o to, że zamiast wyrzucać śmieci, wystawia je przed dom. Przykry zapach roznosi się po okolicy, ale gwiazdor nic sobie z tego nie robi.
Działać postanowił więc Hoeness, który regularnie wysyła pracownika klubu, który ma za zadanie uprzątnąć odpady sprzed drzwi Ribery'ego.
To nie jest jednak pierwszyzna w przypadku Francuza, bowiem
"SportBild" informował już o tym... w 2010 roku. Jak jednak widać, od tamtego czasu niewiele się zmieniło...