Selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek był gościem magazynu "GOL" w TVP Sport. Trener ustosunkował się do mocnych słów prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. – Nikt nie może ingerować w moje decyzje – zaznaczył szkoleniowiec.
Selekcjoner odniósł się do kilku kwestii, o których szeroko dyskutowano po spotkaniach z Czechami i Portugalią. Ustosunkował się między innymi do słów Bońka, który w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" powiedział: – Na pewne rzeczy mu nie pozwolimy. Trener wyznał również, na co liczy ze strony Krzysztofa Piątka czy Roberta Lewandowskiego.
O braku gry Jana Bednarka i Jakuba Błaszczykowskiego
– Na pewno nie jest to dla nas komfortowa sytuacja. Dlatego rozmawialiśmy z zawodnikami, mówiąc o tym, że dla dobra i nich, i reprezentacji ważną kwestią jest gra. Oczywiście do końca roku kalendarzowego ci piłkarze nie mogą podjąć żadnych decyzji, ale mam nadzieję, że po 1 stycznia dokonają takich wyborów, które będą korzystne dla nas, dla nich i dla reprezentacji. Myślę, że jesteśmy w takim momencie, że nie możemy przewidzieć, czy wszyscy będą grać. Ważną kwestią będzie zdrowie zawodników i to, żeby grali.
O słowach prezesa Bońka
– Nie chcę tego komentować. Boniek zawsze będzie rozmawiać, wypowiadać swoje sugestie. Ale jeżeli chodzi o moje decyzje, mam pełną autonomię i nic w tej sprawie się nie zmienia. Mamy pewność, że po zgrupowaniu w Gdańsku zaczyna tworzyć się silna drużyna i o to właśnie nam chodzi.
O braku świeżej krwi w drużynie
– Nie zgodzę się z tezą, że w tej reprezentacji jest za mało świeżej krwi, bo jeżeli popatrzeć na ostatni mecz w Portugalii i to, w jakim zagraliśmy ustawieniu, bez "kręgosłupa" kadry, który w ostatnich latach tworzył jej siłę, to ta potyczka pokazała, że nie zawsze będziemy uzależnieni od "stałych" zawodników. Od początku chciałem stworzyć sytuację, w której nie będziemy uzależnieni od jednego piłkarza. Zdajemy sobie sprawę z wartości Lewandowskiego i jak ważne będą jego gole w reprezentacji. Z drugiej strony nie powołaliśmy kilku zawodników z kadry U21 z prostego powodu – mieli wielką szansę, aby awansować do finałów mistrzostw Europy i udało im się tego dokonać.
O powołaniu Bednarka i Błaszczykowskiego na wiosnę w przypadku braku gry
– Jeżeli po dyskusjach ze sztabem i analizie dojdziemy do wniosku, że Jan Bednarek i Jakub Błaszczykowski będą nam potrzebni, to powołamy ich na wiosenne mecze.
O Krzysztofie Piątku
– Mając takich zawodników na pozycji "dziewiątki", kiedy na teraz gramy z jednym napastnikiem, zawsze będziemy dyskutować na kogo postawić. Zdecydowaliśmy się na Arkadiusza Milika, który zdobył bramkę z rzutu karnego w bardzo trudnym momencie dla siebie, i dla reprezentacji. Potrzebujemy każdego z tych zawodników. Piątek był rozczarowany tym, że nie grał, rozmawialiśmy o tym. Jestem spokojny, że będzie mieć swoje spotkania w kadrze i będzie zdobywać bramki.
O Robercie Lewandowskim
– Robert również jest w takiej sytuacji, że i w Bayernie Monachium, i w reprezentacji Polski jest duża presja, do której jest przyzwyczajony. Nawet kapitanowi potrzeba trochę spokoju. Nie zapominajmy, on też jest człowiekiem i odczuwa emocje. Dla nas najważniejsze jest to, że przyjeżdżając na mecze eliminacyjne, będzie mieć świeżą głowę. Lewandowski będzie zdobywać bramki w tych potyczkach, o to jestem spokojny.
O Piotrze Zielińskim
– Zieliński nie zaprezentował optymalnych umiejętności, wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Chciałbym jednak, abyśmy nie robili błędu, w którym myślimy, że on ma robić wszystko i zrzucać odpowiedzialność za grę reprezentacji na jego barki. Jestem z niego zadowolony, ale mam świadomość, że da nam więcej. Jak spokojnie popatrzymy na analizy, zobaczymy, że to on w każdym spotkaniu biegał najwięcej. To pokazuje, że wykonuje bardzo dużo pracy również w defensywie, co może nie zawsze być widoczne. Ma genialne momenty, na pewno nie w takiej liczbie, jakiej oczekujemy. Dajmy mu czas, to bardzo wrażliwy zawodnik, który nie lubi błysku fleszy.
Następne