| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe
Ma 24 lata. Z nadziei polskiej siatkówki stał się szarym ligowcem. Atakujący, który podobnie jak na boisku, również poza nim – potrafi zaskakiwać. Siatkarz Trefla Gdańsk, Maciej Muzaj opowiedział o hejterach, trenerze Anastasim i… terminach przelewów na konto.
Maciej Piasecki, SPORT.TVP.PL: – Andrea Anastasi. Ma znaleźć sposób na ciągle nie do końca spełnionego Macieja Muzaja. Jak układa się współpraca?
Maciej Muzaj: – Na głębsze podsumowania przyjdzie jeszcze czas pod koniec sezonu. Teraz mogę jednak powiedzieć, że ze współpracy z Andreą jestem bardzo zadowolony. Wielka osobowość, wielki trener. Czyli to, co się o nim dookoła mówi, jest prawdą. Nie mieliśmy jednak wystarczająco dużo czasu, żebym mógł wszystko to, co chce mi dobrego przekazać, przyswoić. Sezon jest długi, będę starał się czerpać jak najwięcej z jego treningów i podejścia do siatkarzy. Warto pamiętać, że trener Anastasi dołączył do nas po 2 miesiącach od rozpoczęcia przygotowań, ze względu na obowiązki związane z reprezentacją Belgii. Musiał w Treflu poukładać sporo spraw po wejściu do drużyny.
– To były radykalne zmiany?
– Bardziej mam na myśli formowanie zespołu według swojej filozofii pracy. Mamy taką drużynę, gdzie 2-3 zawodników z pierwszego składu, gra właściwie swój pierwszy sezon w takiej roli na poziomie PlusLigi. Dlatego trener każdemu musi poświęcić sporo czasu, trzeba wiele rzeczy dogadać, usprawnić. Ma z nami dużo roboty, nie oszukujmy się. Ale on to uwielbia, to widać. Codziennie przychodzi z nową energią i bawi się tym.
– Zabawa kończy się, kiedy coś idzie źle. Anastasi to nerwus?
– Czasami tak. Mam jednak wrażenie, że trener w pełni kontroluje te swoje wybuchy, wręcz sobie na nie od czasu do czasu pozwalając. To jest męska gra, ma do czynienia z dorosłymi facetami. Czasami nie wystarczy, że powie się coś miłego, bądź lekko podniesie głos. Trzeba się mocno wkurzyć, ustalić granice błędu zawodnikom. To też nie jest tak, że trener Anastasi nie potrafi się kontrolować. Takie sytuacje mają swoje podłoże, mają jakiś swój cel, to trochę gra w wydaniu włoskiego trenera.
– Kilka lat temu byłeś nadzieją. Kim dzisiaj jest Maciej Muzaj? Ligowcem?
– Szarym ligowcem, mogę powiedzieć z przymrużeniem oka...
– Ty to powiedziałeś. Zacząłeś właśnie 7 sezon w PlusLidze.
– Na pewno przestaje się słyszeć, że Muzaj jest młody i perspektywiczny. Teraz nie wystarczy tylko pojechać gdzieś i się dobrze pokazać. Trzeba grać, zdobywać punkty i brać ciężar na swoje barki. Staram się to robić. Wiem, że jestem ważnym elementem w zespole Trefla. W Gdańsku jest trochę inna sytuacja niż w moim poprzednim klubie, w Jastrzębiu. Tam nie byłem pierwszą armatą w ataku, ofensywa była bardziej rozłożona, miał kto kończyć poza Muzajem. W Treflu też kilku się takich znajdzie, ale dostaję dużo więcej piłek.
– Ale oczekiwania wzrastają.
– Zgadza się. To dla mnie nowa sytuacja, ale nie płaczę z tego powodu. Lubię wyzwania i dobrze się z tym czuję.
– Hejterzy jednak nie śpią. Masz sporą grupę, zwłaszcza w Internecie, tych którzy tylko czekają na słabszy mecz tego, co miał być zbawieniem reprezentacji Polski.
– Myślę, że nie ma człowieka, który nie zwraca na to uwagi. Są ludzie, którzy mają dużo negatywnych emocji w sobie i muszą dać im upust. Szczególnie anonimowo potrafią bardzo ciekawie wylewać swoje żale, uderzając bezpośrednio w innych. No trudno, takie mają życie. Nie każdemu musi się podobać to, jak gram, nie każdy musi mnie też lubić. Nie chcę przypodobać się wszystkim.
– Dajesz wiele powodów do komentarzy. Patrząc chociażby na fryzurę…
– Mam w sobie trochę przekory, zadziorności. Jeśli dookoła mówią, żebym ściął włosy, to ja je zapuszczę jeszcze dłuższe. Tak samo było z farbowaniem włosów. Trener De Giorgi chodził za mną i codziennie mówił, żebym przefarbował swoją fryzurę, to ja farbowałem – ale odrosty. Dlatego jestem taki trochę na przekór. Ja lubię eksperymentować, nie lubię nudy w życiu. Dopóki ja się w tym dobrze czuję, nikt z otoczenia nie jest w stanie wpłynąć na mnie. Ewentualnie moja dziewczyna, która musi mnie oglądać na co dzień w domu. Umówmy się jednak, chcę być rozliczany z tego, jak gram, a nie – jak wyglądam na boisku.
– Wyjdźmy zatem z salonu fryzjerskiego. PlusLiga – najmocniejsza od lat?
– Jest ciekawie, to najbardziej nieprzewidywalny sezon od dawna. W zeszłym roku, dwa lata temu, twierdziłem, że PlusLiga jest ciekawa. Ale w tym? To poziom wyżej pod tym względem. Super sprawa, to działa z korzyścią dla kibiców. Zespoły są mocniejsze, poziom bardziej wyrównany, choć zdarzają się i przykre sytuacje, o których słyszymy. Trochę cały czas brakuje, żeby spiąć profesjonalnie i finansowo potrzebne elementy we wszystkich klubach. Zawodnik zabezpieczony może dać z siebie dużo więcej, myśląc tylko o tym, co na boisku.
– W Gdańsku przelewy docierają na czas?
– Tak. W poprzednim roku pojawiały się głosy, że różnie z tym bywa. Z tego względu niektórzy bali się zdecydować właśnie na Trefl. Ja mogę stwierdzić, że w klubie wszystko jest przejrzyste i dopięte, tak, jak być powinno. Przypominają się czasy przebywania w Bełchatowie. Siatkarze traktowani są z szacunkiem, wszystko powiedziane jest wprost, nie ma żadnych niedopowiedzeń. Nikt nie próbuje kombinować. Nawet jeśli zdarzy się 1-2 dni przesunięcia, jesteśmy o tym informowani, co zmienia relacje na linii klub-siatkarz.
– Co w tym sezonie chce osiągnąć Maciej Muzaj?
– Trudno określić miejsce Trefla w stawce PlusLigi. Zespół z tygodnia na tydzień się rozwija, zmienia na lepsze. Wiemy nad czym pracować, mamy przestrzeń, żeby nadal poprawiać granie. Dlatego tego typu cel trudno jednoznacznie sobie wyznaczyć. Ja chciałbym wylądować wysoko w tabeli z Treflem i być w czołówce atakujących ligi.
– Skromne te indywidualne plany.
– Źle to zabrzmiało? Może inaczej, chciałbym być najlepszy spośród siatkarzy na swojej pozycji. I nie żartuję, taki mam cel.
– Odważniej.
– Nie chcę, żeby to tak zabrzmiało dziwnie, że mam jakieś obawy. Wręcz przeciwnie, nie boję się o tym mówić. Czy to jest do zrealizowania? Łatwo nie będzie, ale chcę ku temu dążyć. To byłoby spore wyróżnienie, patrząc na konkurencję. Odpukać, zdrowotnie wszystko w porządku, przy sporych obciążeniach w kolejnych meczach. Andrea jest też bardzo rozważny, jeśli chodzi o nasze zdrowie. Dlatego nie boję się o swoją dyspozycję pod tym względem.
– Gdańsk jest daleko od rodzinnego Wrocławia. Często podkreślasz pochodzenie, czyżby marzyła się gra w PlusLidze na Dolnym Śląsku?
– Trafiłeś. To byłaby dla mnie wielka rzecz. Odkąd wyjechałem z Wrocławia do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale, marzy mi się powrót do mojego miasta i granie tam w siatkówkę, właśnie w PlusLidze. Najbardziej marzy mi się Wrocław, ukochane miejsce do życia, ale cały Dolny Śląsk ma urok. Teraz myślę o Gdańsku, na tym się skupiam. Mam nadzieję, że sporo grania jeszcze przede mną, zatem zobaczymy jak się ułoży siatkarska droga.
Rozmawiał
Maciej Piasecki
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (964 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.