ME 2018 piłkarek ręcznych. Serbia – Polska 33:26: festiwal błędów i dramat Polek po przerwie

Damian Pechman

I trener Leszek Krowicki, i polskie piłkarki ręczne zgodnie podkreślali, że mecz z Serbią będzie kluczowy dla przyszłości zespołu w ME 2018. Pierwsza połowa układała się po myśli biało-czerwonych, chociaż sygnałem ostrzegawczym była słabsza skuteczność. O drugiej połowie będą chciały szybko zapomnieć, bo nie układała im się ani gra w obronie, ani w ataku. W efekcie przegrały 26:33 (14:13) i muszą zaprezentować lepszą postawę w niedzielnym spotkaniu z Danią (transmisja w TVP2, SPORT.TVP.PL i aplikacji mobilnej).

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Łukasz Achruk: mecze Kingi mnie stresują. Siniaki to norma

Pierwsza połowa:
Polki zaczęły spotkanie bardzo udanie. Broniły wysoko, bo już na 8-9 metrze, czym sprawiły rywalkom wiele kłopotu. Gdy zawodziła gra zespołowa, Serbki próbowały popisów indywidualnych. Bez efektów. Nie potrafiły wykorzystać kilku okazji, gdy z boiska schodziły Weronika Gawlik lub Adrianna Płaczek i zostawiały pustą bramkę. Drużyna Leszka Krowickiego wypracowała sobie przewagę 2-3 goli. Świetnie układała się zwłaszcza współpraca Karoliny Kudłacz-Gloc z kołową Joanną Drabik.

W 13. minucie, po rzucie Kingi Achruk, biało-czerwone prowadziły 7:4 i… w ich grze coś się zacięło. Oddawały niecelne rzuty albo trafiały w Katerinę Tomasević. Na szczęście rywalki zdołały jedynie odrobić straty i wynik oscylował wokół remisu. Polki – poza pierwszą nieudaną próbą Achruk – dobrze radziły sobie na linii siedmiu metrów. Po pierwszej połowie prowadziły minimalnie – 14:13.

Druga połowa:
Na początku drugiej odsłony biało-czerwone miały szansę, aby powiększyć przewagę, ale po raz pierwszy pomyliła się Kudłacz-Gloc. Niestety, w następnych minutach pojawiły się kolejne błędy – straty w ataku i słabsza gra w obronie. Zwrócił na to uwagę trener Krowicki, gdy w 39. minucie – przy prowadzeniu rywalek 21:19 – poprosił o czas. Jego uwagi nie przyniosły skutku.

Serbki powiększały przewagę i po kontrze Tamary Radojević prowadziły już 26:20. Bardzo pomogły im w tym Polki, które grały nieuważnie w ataku i łatwo traciły piłki. Przegrały 26:33 i w niedzielnym meczu z Danią muszą zaprezentować się zdecydowanie lepiej, bo porażka może zamknąć im szansę na wyjście z grupy.

Co dalej?
Polskie szczypiornistki kolejne spotkanie rozegrają w niedzielę 2 grudnia. Jej rywalkami będą Dunki, m.in. trzykrotne mistrzynie olimpijskie (1996, 2000, 2004). Transmisja od 14.35 w TVP2 oraz na stronie SPORT.TVP.PL i aplikacji mobilnej. Reprezentacja Danii swój pierwszy mecz rozegra w piątkowy wieczór ze Szwecją (TVP Sport, SPORT.TVP.PL i aplikacja mobilna).

ME 2018 kobiet, grupa A:
Serbia – Polska 33:27 (13:14)
Serbia: Tomasević (5/27 – 19%), Colić (2/5 – 40%) – Radosavljević 3, Krpez Slezak 11 (5/5), Lekić 3, Lavko 5, T. Radojević 3, Pop-Lazić 1, D. Radojević, Vukajlović, Stoiljković 5, Cvijić 2
Karne: 5/5
Kary: 6 min. (Radosavljević, Pop-Lazić, Stoiljković – po 2 min.)
Polska: Gawlik (5/22 – 23%), Płaczek (2/15 – 13%) – Łabuda 4, Kobylińska 3 (2/2), Grzyb 5, Matuszczyk, Kudłacz-Gloc 6 (2/2), Janiszewska 1, Zych 1, Drabik 1, Wołoszyk, Lisewska 1, Achruk 4 (0/1)
Karne: 4/5
Kary: 8 min. (Łabuda, Kobylińska, Matuszczyk, Kudłacz-Gloc – po 2 min.)

Tabela: