Turniej Czterech Skoczni: bez śniegu, wyników i... kibiców? Problemy Innsbrucka

Obiekt może pomieścić 22,5 tysiąca kibiców. Na miesiąc przed rozeszło się jednak ledwie 6400 biletów. Organizatorzy mogą jedynie pozazdrościć niemieckim gospodarzom 67. Turnieju Czterech Skoczni. Wejściówki na zmagania w Oberstdorfie zostały wyprzedane już dwa tygodnie temu. Z kolei prawo wstępu na noworoczną rywalizację w Gasmisch-Partenkirchen zapewniło już sobie prawie 11 tysięcy fanów.

Mniejsze zainteresowanie prestiżowymi zmaganiami należy łączyć z gorszą formą skoczków gospodarzy. W całym poprzednim sezonie żaden Austriak nie wygrał zawodów Pucharu Świata. Latem doszło do zmiany trenera, ale angaż Andreasa Feldera na razie nie zmienił zbytnio sytuacji. Stefan Kraft potrafi nawiązać walkę z czołówką, ale już Michael Hayboeck i Gregor Schlierenzauer prezentowali się tak kiepsko, że przerwali starty, aby spokojnie potrenować.

To nie koniec zmartwień. Zmagania na Bergisel zeszły na drugi plan także w... odbiorze krajowej federacji. Obiekt zostanie naśnieżony później niż zakładano – 13 a nie 11 grudnia. Wcześniej przygotowane mają zostać bowiem trasy biegowe oraz normalna skocznia w Seefeld.

Konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku odbędzie się 4 stycznia. Elita wróci na słynną skocznię w drugiej połowie lutego. Wówczas odbędą się tam zawody zaliczane do mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Transmisje zmagań w TVP1, TVP Sport, SPORT.TVP.PL i naszej aplikacji.