Wschodząca gwiazda Borussii Dortmund Jadon Sancho powoli przyzwyczaja się do życia w Niemczech, ale jak przyznał – nie ufa miejscowym fryzjerom. Z tego względu 18-latek sprowadza specjalnie z Anglii swojego ulubionego stylistę.
– Nie ufam niemieckim fryzjerom. Nie strzyżę się w tym kraju – przyznał skrzydłowy Borussii Dortmund. – Jestem lojalny. Lubię swojego człowieka od strzyżenia. Widziałem niemieckie barber shopy i wolę poczekać trzy miesiące na strzyżenie, niż zapisać się na miejscu – zaznaczył.
18-letni Sancho przyszedł do Borussii Dortmund z Manchesteru City w 2017 roku. Anglik wbił się do pierwszego składu drużyny prowadzonej przez Luciena Favre'a. Do tej pory w 14 spotkaniach ligowych klubu z Signal Iduna Park wpisał się 5 razy na listę strzelców i zaliczył 7 asyst. Borussia Dortmund jest liderem Bundesligi z siedmioma punktami przewagi nad drugą – Borussią Moenchengladbach.
Dobra forma Sancho poskutkowała nawet powołaniem do reprezentacji Anglii. 18-latek zadebiutował w kadrze w meczu Ligi Narodów z Chorwacją.