Jarosław Niezgoda zagrał w barwach Legii po 228 dniach przerwy. Ale w tym czasie przy Łazienkowskiej trener Sa Pinto dał szansę Sandro Kulenoviciowi, a ten ją wykorzystał. Wystarczyły trzy gole w Ekstraklasie, by część kibiców zaczęła liczyć pieniądze ze sprzedaży Chorwata.