– To najlepszy transfer, jakiego dokonałem i kiedykolwiek dokonam – tak Juergen Klopp mówił o wybraniu Zeljko Buvaca na swojego asystenta. Idealny trenerski duet szedł ramię w ramię przez 17 lat. Aż nagle, pod koniec zeszłego sezonu Buvac opuścił przyjaciela. W naszym cyklu poświęconym asystentom przyjrzymy się okolicznościom tego rozstania.
– Ja jestem sercem mojego sztabu, Zeljko jest jego mózgiem, a Peter Krawietz okiem – te słowa Kloppa wracają w każdym tekście poświęconym jego słynnemu asystentowi. Z tym, że teraz to Krawietz jest najbliższym współpracownikiem Niemca. Zastąpił w tej roli Buvaca, który tajemniczo opuścił sztab "z powodów osobistych" pod koniec kwietnia 2018 roku, tuż przed rewanżem półfinału Ligi Mistrzów z Romą.
"Zeljko spędzi trochę czasu z dala od pierwszego zespołu. O tym, że nie będzie go z drużyną od teraz do końca sezonu decydują powody osobiste. Klub szanuje jego prywatność i nie będzie udzielał żadnych dodatkowych informacji. Zeljko pozostaje pracownikiem Liverpoolu, a ta nieobecność nie wpłynie, na jego pozycję w klubie" – informowano w komunikacie.
Od przyjaźni do nienawiści
I rzeczywiście, do dziś na oficjalnej stronie klubu Serb widnieje wśród pracowników. Nie ma go jednak na przedsezonowym zdjęciu i nie ma go na treningach. W sierpniu media spekulowały, że Liverpool ogłosi oficjalne rozstanie z asystentem Kloppa. Do tego jednak nie doszło.
Dlaczego w ogóle się rozstali? Dobrze poinformowani dziennikarze twierdzą, że sprawy osobiste nie były jedynym powodem. Buvac był w ostatnich miesięcach coraz bardziej wycofany. Klopp w czasie meczów konsultował większość sytuacji nie z nim, a z Krawietzem. Doszło do jakiegoś rozłamu...
Ich współpraca nigdy nie była jednak sielankowa. Klopp był "twarzą" projektu, ale "brudną robotę" wykonywał Buvac. Jak mówił sam Niemiec, "sprzedawał on produkt, który na zapleczu stworzył Zeljko". Nieraz się kłócili, nieraz skakali sobie do gardeł i wyzywali od najgorszych. By po chwili znów paść sobie w ramiona i kontynuować świetną robotę.
Spełniona obietnica
Tak było w Moguncji, w Dortmundzie i w Liverpoolu. Poznali się, gdy grali jeszcze w piłkę. Obaj byli przeciętnymi piłkarzami. Urodzony w serbskiej rodzinie Buvac najdłużej występował w Jugosławii, w Boracu Banja Luka. Potem grał w Rot-Weiss Erfurt i FSV Mainz w 2. Bundeslidze.
Karierę skończył w SC Neukirchen i od razu został trenerem tego zespołu. Po trzech latach wrócił do Moguncji i dołączył do sztabu byłego kolegi z zespołu. Klopp spełnił obietnicę, którą wcześniej sobie dali – gdy któryś z nich dostanie propozycję z dużego klubu, weźmie drugiego do swojego sztabu. Tak, w 2001 roku, zaczęła się ich wspólna, 17-letnia przygoda.
– Zeljko był moim pierwszym wyborem. Drugim i trzecim zresztą też. Jest wcieleniem wiedzy o piłce nożnej – mówił nowy trener Mainz. Razem awansowali do Bundesligi (pierwszy raz w historii klubu), awansowali do Pucharu UEFA i spadli z powrotem. Razem przenieśli się do Borussii Dortmund, z którą dwukrotnie wygrywali Bundesligą, raz Puchar Niemiec i doszli do finału Ligi Mistrzów. Razem przenieśli się do Liverpoolu, ale portowe powietrze najwyraźniej nie posłużyło Buvacowi. A może po prostu "formuła się wyczerpała"...
Pep asystentem Juergena
– Buvac był szczególnie przydatny w meczach, które wymagały zmian taktycznych, zwłaszcza w przerwie. Ale pod koniec sezonu zupełnie już się nie angażował. Liverpool niespecjalnie przejął się jego odejściem – mówił dziennikarz "Liverpool Echo", James Pearce.
Latem obowiązki Serba przejął Holender Pepijn Lijnders. Był on członkiem sztabu już w latach 2014-18. Potem samodzielnie objął NEC Nijmegen, ale nie zdołał awansować do Eredivisie i wrócił na Merseyside. Dziś on i Krawietz to dwaj asystenci Kloppa. – Pep cieszy się w klubie dużym szacunkiem. Juergen bardzo ceni jego wkład, podobnie jak piłkarze. To wielki znawca i entuzjasta futbolu – zdradził Pearce.
Klopp najwyraźniej nie tęskni za swoim poprzednim asystentem. Wyniki go bronią. Liverpool latem wydał ogromne środki, ale atakuje równie dobrze, co w zeszłym sezonie, a broni nieporównanie lepiej. Z solidną przewagą prowadzi w Premier League i awansował do 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Kibice The Reds mogą odczuwać deja vu. W 2007 roku, po 11 latach wspólnej pracy, odszedł asystent Rafaela Beniteza, Pako Ayestaran. Razem wygrali Ligę Mistrzów i wydawali się nierozłączni. Ayestaran miał mieć większy wpływ na taktykę The Reds niż sam Rafa. Ale po jego odejściu świat też się nie zawalił. Benitez zaliczył najlepszy punktowo sezon w Anglii i doszedł do półfinału LM. Ale to już historia na kolejną część naszego cyklu...
Ścieżka kariery Zeljko Buvaca:
1998-2001 samodzielny trener SC Neukirchen
2001-08 asystent Juergena Kloppa w FSV Mainz 05
2008-15 asystent Juergena Kloppa w Borussii Dortmund
2015-18 asystent Juergena Kloppa w Liverpoolu
Zobacz też: Ci drudzy – najlepsi asystenci: Mike Phelan (Manchester United)
Kariery jakich innych asystentów powinniśmy przybliżyć? Czekamy na Wasze propozycje w komentarzach!