Real Madryt nieudolnie próbuje gonić Barcelonę. Tym razem Królewscy zremisowali 2:2 z Villarreal, a hiszpańska prasa nie zostawiła na piłkarzach Santiago Solariego suchej nitki.
"Real wraca do rzeczywistości" – napisał na okładce "As". Piłkarze z El Madrigal sprowadzili rywali na ziemię, choć jeszcze przed tą kolejką znajdowali się w strefie spadkowej. Teraz jednak, mając w dorobku 16 punktów, znajdują się na ostatnim bezpiecznym miejscu. Królewscy dla odmiany plasują się tuż za podium z aż 7-punktową stratą do Barcelony.
"Można rwać sobie włosy z głowy" – podsumowała natomiast mecz Królewskich "Marca". Trudno się jednak dziwić takim ocenom, skoro piłkarze z Santiago Bernabeu spisali się bardzo słabo, nie potrafili zdominować rywala, a na własnej połowie zostawiali tyle miejsca, że gospodarze bezlitośnie ich kontrowali.
– Na ten remis złożyło się wiele czynników. Piłkarze Villarreal chcieli nas naciskać i atakować od samego początku, a uaktywnili się jeszcze bardziej, gdy przegrywali. Na pewno nie pomogła nam też kontuzja Garetha Bale'a, z nim grałoby nam się o wiele łatwiej – powiedział w rozmowie z "ABC" Solari.
"Mundo Deportivo" określiło natomiast ten występ Królewskich jako "ogromne potknięcie". "Sport" podkreślił zaś, że strata do lidera wynosi już siedem punktów i w obecnej formie odrobić ją jest misją niemalże niewykonalną.