04 sty 2019 | Boks

Artur Szpilka wciąż bez trenera. "Nie ma kolejki chętnych"

Artur Szpilka (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Rafał Mandes

Artur Szpilka w nowy rok wszedł bez nowego trenera. Taki stan rzeczy może jeszcze potrwać kilkanaście dni. – Znalazłem się w sytuacji patowej i nie ukrywam, że bardzo mnie to irytuje – przyznał w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

WIELKI 2019? ARCYMISTRZ WAGI CIĘŻKIEJ, SZPILKA Z "DIABLO"...

W 2018 roku Szpilka stoczył dwie walki. Obie wygrane i obie pod wodzą Andrzeja Gmitruka, którego zatrudnił po powrocie z USA i porażkach z Deontayem Wilderem i Adamem Kownackim.

"Szpila" na każdym kroku powtarzał, że z lepszym szkoleniowcem nigdy nie pracował. Więź, jaka się wytworzyła między pięściarzem i trenerem, była wyjątkowa. Niestety Gmitruk zmarł niespodziewanie 20 listopada.

Od tego czasu Szpilka pozostaje bez trenera. Początkowo, co zrozumiałe, nie szukał nowego szkoleniowca, ale z czasem poprosił o pomoc Fiodora Łapina, z którym w przeszłości współpracował. Na razie jednak efektów brak.

– Szczerze powiedziawszy to jestem mocno podirytowany sytuacją, w której aktualnie się znajduję. Nie wiem kiedy stoczę kolejną walkę, nie wiem też kto będzie moim trenerem. Nic nie wiem. Inaczej to sobie wyobrażałem – przyznał Szpilka.

Szpilka vs Wach. Analiza kart punktowych. Co na to eksperci?

Szpilka vs Wach. Analiza kart punktowych. Co na to eksperci?

Pięściarz z Wieliczki nie ukrywa, że przez ostatnie tygodnie mocno się zapuścił, ale w piątek wyruszył na obóz do Karpacza. – Brzuch rozrósł się do niebezpiecznych rozmiarów, więc trzeba się nim zająć. Okres świąteczno-noworoczny rządzi się jednak swoimi prawami, dlatego nie narzekam, a zabieram się do ciężkiej pracy. Na razie bez trenera, ale nie ma innego wyjścia – dodał.

Wróćmy zatem do poszukiwania nowego trenera. Łapin wykorzystując kontakty na Ukrainie o pomoc poprosił przyjaciela ze studiów.

– Znakomicie zna tamtejsze środowisko, ale ostrzegałem Artura, że to nie potrwa kilka dni, a kilka tygodni. Nie jest tak, że ja mówię "Szpilka" i na Ukrainie ustawia się kolejka chętnych. Potrzeba kogoś, kto będzie dla niego takim autorytetem jakim był Andrzej Gmitruk. Poza tym ten ktoś musi przecież przeprowadzić się do Polski, a takiej decyzji nie podejmuje się z godziny na godzinę. Reasumując przyjaciel działa, jesteśmy umówieni wkrótce na telefon – zaznaczył Łapin.