Przejdź do pełnej wersji artykułu

Piłka ręczna, turniej w Palencii: Hiszpania – Polska 34:28: Polacy nie spękali przeciw mistrzom

Skrót spotkania Polski z Hiszpanią podczas towarzyskiego turnieju rozgrywanego w Palencii.

Turniej w Palencii: dzielna postawa to za mało. Polacy przegrali na finiszu

O optymizm przed piątkowym spotkaniem było trudno, nie ze względu na obecną dyspozycję Polaków, a dzielącą obie drużyny różnicę w poziomach. Czasy, gdy biało-czerwoni toczyli z Hiszpanami zacięte boje i wygrywali je, minęły. W nowej, trudnej dla nas rzeczywistości, rywale bez kłopotów bili nas 15 golami. Tak było rok temu w Vigo.

Uczeń kontra mistrz

O optymizm trudno było też z tego względu, że dla Hiszpanów potyczka z Polakami miała być przedostatnim sprawdzianem przed wyjazdem na mistrzostwa świata. Tam, jako mistrz Europy, zespół Jordiego Ribery wypaść źle nie może, dlatego też przypuszczano, że w piątek zagra na całego. Taryfy ulgowej rzeczywiście nie było, ale grający w przebudowanym składzie Polacy nie spękali.

Utytułowanych rywali nie przestraszył się 20-letni Damian Przytuła, który z sześcioma golami był z Janem Czuwarą i Kamilem Syprzakiem najlepszym strzelcem zespołu. Grający po raz drugi (!) w reprezentacji rozgrywający rzucał z dystansu, "wjeżdżał" na szósty metr, dogrywał do koła i skrzydła, a nawet... kończył wrzutki.

(fot. PAP/EPA) (fot. PAP/EPA)

To zagranie było ozdobą spotkania. Przytuła minutę później popisał się zresztą po raz kolejny, bo tym razem to on asystował, a jego rówieśnik Piotr Jarosiewicz złapał piłkę w wyskoku i trafił z lewego skrzydła. Ot, młodzieńcza fantazja.

Niedoświadczeni w akcji

Obu w Hiszpanii nie byłoby, gdyby nie urazy podstawowych dotychczas graczy. To właśnie przez plagę kontuzji trener Przybecki zabrał do Palencii w sumie aż ośmiu zawodników, którzy przed wylotem rozegrali w kadrze mniej niż trzy mecze.

Wśród nich był choćby Bartosz Kowalczyk, który w piątek sprawnie dyrygował grą zespołu. Na prawym rozegraniu z niezłej strony pokazał się Marek Szpera, brylowali też Czuwara i Syprzak. To dzięki ich dobrej grze Polacy po słabym starcie dogonili Hiszpanów.

Początek należał do rywali. Po 13 minutach zespół Ribery wygrywał już 9:5, ale biało-czerwoni ruszyli w pogoń. W 19. minucie tracili dwa gole (9:11), po kolejnych siedmiu – jeden (13:14). W 32. minucie doprowadzili do remisu 17:17. Jeszcze przez blisko kwadrans toczyli z mistrzami Europy zaciętą walkę, ale na finiszu polegli. Dwa niecelne rzuty i jedna strata wystarczyły, by Hiszpanie zapewnili sobie triumf.

Co dalej?

Porażka pozostawiła jednak sporo optymizmu. Kadra grała przyjemnie dla oka, zaskakiwała rozwiązaniami i zagraniami, które jeszcze kilka tygodni temu sprawiały jej problem. Powtórzyć je będzie mogła w sobotę, przeciw niżej notowanym Saudyjczykom. Transmisja od godz. 14:55 w TVP Sport, na SPORT.TVP.PL i w aplikacji.

(fot. RFEBM/Alvaro Bermejo)

Turniej w Palencii:

Hiszpania – Polska 34:28 (17:16)

Hiszpania: Perez de Vargas, Corrales – Gurbindo 1, Fernandez 6, Entrerrios 3, A. Dujshebaev 1, Sarmiento 1, Aguinagalde 1, Canellas, Morros, Gomez 7, Arino 1, Guardiola 2, Goni 1, Sole 1, Figueras 7, D. Dujshebaev 2

Polska: Kornecki, Malcher – Przytuła 6, Salacz, Olejniczak, Kowalczyk 1, Szczęsny 1, Czuwara 6, Syprzak 6 (2/2), Szpera 2, Moryto 3 (2/3), Jarosiewicz 1, Gębala, Przybylski 2
Karne: 4/5
Kary: 6 min. (Syprzak, Szpera, Czuwara – po 2 min.)

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także