Wydaje się, że kariera Artura Boruca powoli dobiega końca. Rodzinną tradycję gry na Wyspach Brytyjskich może podtrzymać... jego kuzyn Maksymilian. 15-letni bramkarz właśnie podpisał kontrakt ze Stoke City.
Maksymilian wychował się w Szwecji i tam też zaczynał przygodę z piłką. To daleki kuzyn Artura, rodziny pochodzą z tych samych okolic. Nigdy jednak ze sobą nie rozmawiali. Kuzyn bramkarza Bournemouth w poprzednim sezonie stawiał pierwsze kroki w dorosłej piłce – grał w Vaernamo Soedra FF, na szóstym poziomie rozgrywkowym w Szwecji.
Młody bramkarz był na testach m.in. w Schalke 04 Gelsenkirchen oraz West Bromwich Albion. Wybrał jednak Stoke. Jak podał Marcin Dobosz z "Przeglądu Sportowego", bardzo ważne przy wyborze było, że będzie mógł skończyć szwedzką szkołę poprzez kursy online.
– Stoke stawia na wychowanków, bramkarz drużyny U-23 trenuje codziennie z pierwszym zespołem. Jest perspektywa, że jeśli wszystko potoczy się w dobrym kierunku, to nie jest klub, który nagle kupi sobie golkipera za kilkanaście milionów funtów, tylko będzie chciał promować młodego – powiedział ojciec młodego zawodnika w rozmowie z "PS".
Maksymilian ma dwa obywatelstwa. Zarówno piłkarz jak i jego ojciec nie ukrywają, że najważniejsza jest dla nich reprezentacja Polski.