Kibice wsparli Wisłę Kraków. "Po pięć tysięcy na głowę"

Przelew wysłano w czwartek o 16:30 z konta stowarzyszenia Socios Wisła – informuje krakowski dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Michał Trela. 173 tysiące złotych udało się zebrać w ramach akcji #50kforWK zapoczątkowanej przez Jarosława Królewskiego. Biznesmen zaangażowany w pomoc Wiśle sam wyłożył 90 tysięcy. Resztę zebrali kibice i niektóre kluby – IV-ligowy KS Wiązownica i Tempo Rzeszotary z ligi okręgowej.

Pieniądze zostaną podzielone po równo na wszystkich zawodników i członków sztabu szkoleniowego. W sumie jest ich 34, co daje po pięć tysięcy na głowę.

To symboliczna kwota wobec całych zaległości Wisły (klub jest winny piłkarzom już siedem milionów złotych) i nie zmienia ona ich sytuacji – zawodnicy nadal mogą składać wezwania do zapłaty. Ma jednak stanowić sygnał, że piłkarze są pierwsi w kolejce do pieniędzy i nakłonić ich do jeszcze odrobiny cierpliwości.

Co ciekawe, Wisła i Królewski mieli inny pomysł na wykorzystanie pieniędzy ze zbiórki. Jak informuje Sport.pl, chcieli spłacić ponad 100 tysięcy złotych zobowiązań wobec Martina Kostala, by nie rozwiązał kontraktu i by można go było sprzedać. Słowakiem interesują się kluby z Czech i Węgier. Wisła chciała go sprzedać za co najmniej 250 tysięcy euro, a te pieniądze przeznaczyć na spłatę zaległości wobec innych graczy. Ostatecznie jednak postanowiono zebraną kwotę podzielić porówno na wszystkich, by wysłać sygnał: każde pieniądze trafią w pierwszej kolejności do piłkarzy i trenerów.

Tymczasem Królewski wybrał się do Wielkiej Brytanii, gdzie szuka potencjalnego inwestora dla Wisły.

"PS" w swoim tekście przypomina, że stowarzyszenie Socios Wisła w grudniu też przeprowadziło zbiórkę, w wyniku której przekazało Wiśle 50 tysięcy złotych, by piłkarze mieli chociaż drobne pieniądze na święta.