Puchar Świata w Zakopanem: Polacy na podium, Dawid Kubacki z rekordem skoczni

Konkurs w Zakopanem był dopiero drugą rywalizacją drużynową w tym sezonie. Na inaugurację w Wiśle Polacy wyprzedzili Niemców i Austriaków.

Na Wielkiej Krokwi gospodarzom poszło jednak nieco słabiej. Polacy po pierwszej serii plasowali się na czwartym miejscu, głównie przez słabszy skok Piotra Żyły (126,5 m). Zdecydowanie lepiej spisali się Maciej Kot (130 m), Kamil Stoch (136 m) i Dawid Kubacki (134 m). Dzięki dobrej postawie ostatniej dwójki kadra Stefana Horngachera miała nieznaczną stratą do podium (7,3 pkt). Liderami zmagań byli Niemcy (583,9), którzy o dziewięć punktów wyprzedzali Austriaków.

Finałowa seria rozpoczęła się od niezłych skoków Żyły (130 m) i Kota (132,5 m). Rywale nie spuszczali jednak z tonu po dwóch grupach biało-czerwoni wciąż musieli gonić podium. Udało się to jeszcze przed skokiem Stocha. Zdyskwalifikowany za kombinezon został bowiem Johann Andre Forfang. Do podobnej sytuacji doszło w Wiśle, gdzie ukarany został inny Norweg, Robert Johansson.

Dalsza część zawodów miała dramatyczny przebieg. Najpierw Markus Eisenbichler poszybował na 143 metry i pobił rekord skoczni, który od stycznia 2018 roku należał do Stocha (141,5 m). Kilka minut później David Siegel upadł po próbie na 142,5 metra i został zniesiony z zeskoku na noszach.

Słabszy skok Stocha (131,5 m) sprawił, że Polacy przed ostatnią grupą musieli bronić się przed Słoweńcami. Rewelacyjnie spisał się jednak Kubacki. Uzyskał 143,5 metra i został nowym rekordzistą obiektu.

Ostatecznie biało-czerwoni uplasowali się na trzecim miejscu i po raz czwarty z rzędu stanęli na podium drużynowych zawodów w Zakopanem. Mimo upadku Siegela triumfowali Niemcy, którzy o zaledwie... 0,1 pkt wyprzedzili reprezentację Austrii.

Wyniki:
1. Niemcy 1157,5 pkt
2. Austria 1157,4 pkt
3. POLSKA 1117,2 pkt
4. Słowenia 1103,8 pkt
5. Japonia 1088,0 pkt
6. Czechy 1028,1 pkt
7. Szwajcaria 1002,1 pkt
8. Norwegia 986,0 pkt