Wciąż nie wiadomo, co stało się z Emiliano Salą. Awionetka z napastnikiem na pokładzie, który miał przejść z francuskiego Nantes do Cardiff, zniknęła z radarów w rejonie Kanału La Manche. Do sieci wyciekły ostatnie wiadomości głosowe, które piłkarz przesłał znajomym na WhatsAppie.
Na pokładzie samolotu był tylko pilot i zawodnik. Maszyna zniknęła z radarów w poniedziałek w nocy. Wtorkowa akcja poszukiwawcza nie przyniosła żadnych skutków i zostanie wznowiona w środę.
W międzyczasie do sieci wyciekły wiadomości z aplikacji WhatsApp, które Sala wysłał swoim bliskim znajomym. Nagrane w języku hiszpańskim wiadomość głosowa rzucają nowe, przerażające światło na całą sytuację.
"Hej, co u was? Jestem naprawdę zmęczony, załatwiałem dzisiaj wszystkie sprawy w Nantes. Jestem właśnie na pokładzie samolotu, który wygląda, jakby miał rozlecieć się na kawałki. Wybieram się do Cardiff. Jutro zacznę treningi z nową drużyną" – mówił zawodnik do przyjaciół.
Następna wiadomość jest jeszcze bardziej niepokojąca i wskazuje, że Sala był świadom jakichś problemów, które napotkały ich w locie. "Jak się macie, wszystko w porządku? Jeśli nie będziecie mieli ode mnie żadnych nowych wiadomości w ciągu półtorej godziny, nie wiem czy nie trzeba będzie kogoś wysłać, by mnie znalazł. Zaczynam się bać!"
🛑 El estremecedor audio de Emiliano Sala desde arriba de la avioneta desaparecida. pic.twitter.com/msfQFUJ2Bl
— Clarín (@clarincom) 22 stycznia 2019
W poniedziałek zawodnik zamieścił wpis na Instagramie, przedstawiający jego pożegnanie z kolegami z Nantes. Jest to najprawdopodobniej ostatnie opublikowane zdjęcie piłkarza. "Ostatnie pożegnanie" – głosi podpis do fotografii.
Akcja poszukiwawcza ma zostać wznowiona w środę. Przedstawiciel straży przybrzeżnej poinformował we wtorek, że w trakcie 15-godzinnych poszukiwań natknięto się na unoszące się na wodzie obiekty, jednak nie można stwierdzić, czy są to fragmenty samolotu. "Jeśli trafili do wody, szanse przeżycia są w tym momencie naprawdę niewielkie" czytamy w oświadczeniu.