Przejdź do pełnej wersji artykułu

Kamil Stoch rozruszał Stefana Horngachera. "To była petarda!"

Stefan Horngacher (L) i Kamil Stoch (fot. Getty Images) Stefan Horngacher (L) i Kamil Stoch (fot. Getty Images)

Drugie miejsce i rekord obiektu. Sobota była szczęśliwa dla Kamila Stocha. Emocje udzieliły się również trenerowi Stefanowi Horngacherowi. – Kamil trafił w próg. Wykorzystał warunki. Wytrzymał ciśnienie. Wyciągnął to, co się dało. W powietrzu zaprezentował idealny styl. Nieco gorzej było przy lądowaniu, ale cieszmy się z odległości – skomentował Rafał Kot, były fizjoterapeuta kadry, w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.

Historyczny skok Stocha. Goni Ahonena i… Tepesa

To była petarda! Perfekcyjny skok. Odpalił i wszystko mu wyszło. Trafił w próg. Wykorzystał warunki. Wytrzymał ciśnienie. Wyciągnął to, co się dało. W powietrzu zaprezentował idealny styl. Nieco gorzej było przy lądowaniu, ale cieszmy się z odległości. Nic dodać, nic ująć. Choroba? Nie ma się czym przejmować. Jest doświadczony. Wie, kiedy należy odpuścić i oszczędzać organizm – ocenił próbę Stocha na 148,5 metra.

Emocje po świetnej próbie udzieliły się także austriackiemu trenerowi Polaków, który na co dzień zachowuje spokój. – Horngacher jest stonowany. Najwidoczniej potrzebował dać upust emocjom. Uzewnętrznił przeżycia. Podobnie było z Apoloniuszem Tajnerem, kiedy Adam odleciał w Trondheim – dodał Kot.

Pozostali Polacy nie znaleźli się w czołówce. Tuż za czołową dziesiątką uplasował się Żyła. – Obejrzeliśmy niezłe skoki Piotrka. Dawid zepsuł pierwszą próbę, ale dzięki drugiej awansował o kilka pozycji. Na początku przeszkodził wiatr. Odjęto mu zdecydowanie mniej punktów. Okurayama to obiekt, na którym, jeśli uspokoi się wiatr, a belka jest niska, nie da się daleko odlecieć – zauważył.

Wypadek przy pracy

Fatalną próbę ma za sobą Maciej Kot, który po raz kolejny nie wywalczył punktów. Tym razem bronił się przed upadkiem i ukończyć zmagania na… ostatniej pozycji. – Trenerzy przeanalizują skok. Po kwalifikacjach widać było, że leży mu ten obiekt. Korespondowałem z nim po pierwszych skokach. Był bardzo zadowolony. Dawno tak nie było. Wyjście z progu było dobre, ale nad bulą dostał boczny wiatr. "Zabrało" mu narty. Bronił się przed upadkiem. To wypadek przy pracy – podsumował.

Zwycięską serię w Japonii kontynuuje natomiast Kraft. Dla 25-latka było to pięćdziesiąte podium PŚ. – Austriacy się budzą. Młodzi zawodnicy osiągają coraz lepsze wyniki. Kraft to naturalny lider. Uśmiechnięty. Uspokaja innych. Ma swobodę i powtarzalność. Będzie faworytem w kolejnych zawodach – zakończył ekspert TVP Sport.

Plan transmisji PŚ w Sapporo [na żywo, gdzie oglądać]:

Niedziela, 27 stycznia:
1:00 – kwalifikacje
2:00 – konkurs indywidualny (transmisja od 1:40 w TVP 1, TVP Sport, SPORT.TVP.PL i aplikacji mobilnej)

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także