W historii zimowych igrzysk olimpijskich reprezentanci Polski zdobywali medale tylko w narciarstwie klasycznym, biathlonie i łyżwiarstwie szybkim. Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie się to nie zmieni. Wybraliśmy dwanaście największych talentów, które w przyszłości mogą zabłysnąć na igrzyskach.
O ile igrzyska w Soczi (2014) obfitowały w medale, o tyle z Pjongczangu zdobywali je jedynie skoczkowie. Podczas kolejnych zimowych zmagań, w Pekinie, również o sukces będzie niezwykle trudno. Wielkie talenty polskiego sportu są jednak bardzo młode, a ich szczyt formy może przypaść na 2026 rok.
W naszej klasyfikacji zgromadziliśmy dwunastkę najlepiej prosperujących polskich sportowców, którzy wciąż są nastolatkami (przedział wiekowy 10-19). Oto ci, którzy w przyszłości mogą przynieść polskim kibicom wiele radości:
12. MARTYNA MACIEJEWSKA (snowboard)
Ma dopiero 17 lat, a już pokazała się międzynarodowej publiczności. Snowboardzistka zanotowała kilka występów w Pucharze Europy. Bardzo dobrze wypadła we francuskim Vars, gdzie dwukrotnie stanęła na podium. Jej konkurencjami są slopstyle i big air. Poza dwoma medalami, zanotowała także kilka występów, w których kończyła tuż za czołową trójką.
11. MATEUSZ KRZEMIŃSKI (short track)
Dopiero teraz zaczął jeździć w Pucharze Świata, bo… 15-latków na ogół na takie zawody się nie bierze. Szybko (choć trzeba przyznać, że głównie z powodu kontuzji doświadczonego Bartosza Konopko i słabszej formy Rafała Anikieja) został jej najmocniejszym ogniwem. Ma niezwykłą moc w nogach, która pozwala mu osiągać dobre rezultaty na dystansie 500 metrów. Przyszłość będzie należeć do niego.
10. RAFAŁ ANIKIEJ (short track)
Już od kilku lat bierze udział w seniorskim Pucharze Świata. Choć ostatnie półtora roku nie potoczyło się do końca po jego myśli, nadal jest rekordzistą Polski juniorów na 500 i 1000 metrów. Za Anikiejem przemawia talent i nienaganna technika jazdy, chwalona od wielu lat nawet przez zagranicznych szkoleniowców. Mimo ostatnich problemów ten chłopak ma papiery na to, żeby w przyszłości zostać jednym z najlepszych łyżwiarzy.
9. TYMOTEUSZ CIENCIAŁA (skoki narciarskie)
Z pewnością nie będzie naszą nadzieją na medal podczas igrzysk w 2026 roku, bo… będzie miał wówczas ledwie 18 lat. W dalszej perspektywie ma jednak szansę, aby stać się następcą Adama Małysza i Kamila Stocha. Ma dopiero 10 lat, a już objawił się jako sportowy fenomen. Triumfował w czterech edycjach Turnieju Czterech Skoczni Dzieci z rzędu, wygrywając czternaście kolejnych konkursów. Oby jego dominacja przełożyła się także na zawody seniorskie w przyszłości.
8. JOANNA JAKIEŁA (biathlon)
Ostatnimi czasy w polskim biathlonie, szczególnie kobiecym, dzieje się całkiem nieźle. Mamy Monikę Hojnisz, w niedalekiej przyszłości możemy liczyć także na Kamilę Żuk. W nieco dalszej perspektywie zabłysnąć może natomiast Jakieła. Swój talent objawiła na mistrzostwach świata juniorów młodszych 2017, kiedy zajęła piąte miejsce w sprincie i na takiej samej pozycji skończyła również rywalizację z drużyną. Ma 19 lat i za sobą starty w Pucharze IBU. Liczymy na eksplozję talentu w kolejnych latach.
7. MAGDA ZYCH (short track)
Niewątpliwie jest jedną z najbardziej utalentowanych młodych łyżwiarek w kraju. W rywalizacji juniorek D na Europa Cup (zawody, które można uznać za nieoficjalne mistrzostwa Europy juniorów) w zeszłym sezonie wywalczyła złote medale na 500 i 777 metrów. Na najdłuższym z dystansów, 1000 metrów, była czwarta, co dało jej złoty medal również w wieloboju. Choć na mistrzostwach świata juniorów nie zdołała przejść kwalifikacji na 500 metrów, czasy pokazują, że stale się rozwija i już niebawem będzie w stanie rywalizować na najwyższym poziomie.
6. TOMASZ PILCH (skoki narciarskie)
Jeśli Red Bull podpisuje z kimś kontrakt sponsorski, to wie co robi. Choć obecny sezon dla Pilcha nie jest udany, pokazał już w przeszłości, że warto na niego stawiać. Siostrzeniec Adama Małysza punktował już w zawodach Pucharu Świata, ocierał się o podium mistrzostw świata juniorów i wygrywał zawody FIS Cup. Przy sporej konkurencji w kraju (choćby ze strony Pawła Wąska) jeszcze nie raz będzie musiał udowodnić, że nie jest jednym z miliona, a jednym na milion. Jeśli przetrwa te próby, wyląduje kiedyś na sportowym szczycie.
5. PAWEŁ WĄSEK (skoki narciarskie)
Ma 19 lat i ostatnimi czasy rozskakał się na dobre. Był szósty w indywidualnym konkursie mistrzostw świata juniorów w Lahti. Z powodzeniem walczy także na seniorskim Pucharze Świata, w którym zapunktował w Zakopanem. Nadzieje na dobre wyniki widzi w nim także trener Stefan Horngacher, który powołał go na kolejne zawody w Oberstdorfie.
4. DRUŻYNA SPRINTEREK (łyżwiarstwo szybkie)
Polskie łyżwiarki nigdy nie były specjalnie dobre w sprincie? Będą w przyszłości. Karolina Gąsecka, Natalia Jabrzyk i Olga Kaczmarek tworzą wyjątkową drużynę. Całe trio zna się od wielu lat i doskonale rozumie na lodzie. Dzięki temu dziewczyny zdobyły w tym sezonie brązowy medal Pucharu Świata Juniorów w Tomaszowie Mazowieckim i srebrny – w Helsinkach. Przy tej drugiej okazji zdołały wygrać z Rosjankami. Dużym plusem dla ewentualnej przyszłości polskiej drużyny sprinterskiej jest też fakt, że zawsze w razie potrzeby którąś z dziewczyn zastąpić może Karolina Bosiek, trenująca na co dzień razem z całą trójką w Tomaszowie Mazowieckim.
3. IZABELA MARCISZ (biegi narciarskie)
Była bardzo blisko wywalczenia medalu na mistrzostwach świata juniorów w Lahti, gdzie zajęła czwarte miejsce na 5 kilometrów i piąte miejsce na 15 kilometrów. Startowała także na zawodach seniorskiego Pucharu Świata, a w Dreźnie nie zabrakło jej wiele do punktów – w kwalifikacjach sprintu zajęła 32. pozycję.
2. KAROLINA BOSIEK (łyżwiarstwo szybkie)
O jej klasie świadczy fakt, że… debiut na igrzyska olimpijskich ma już za sobą, a 18. urodziny obchodziła w Pjongczangu. Regularnie występuje ponadto w zawodach Pucharu Świata, a na dystansie 1000 i 1500 metrów w większości przypadków startuje w grupie A (wśród 20 najlepszych zawodniczek na świecie). Obecny sezon jest jej ostatnim juniorskim. Wielokrotnie deklarowała, że będzie chciała udowodnić klasę, zdobywając indywidualny medal MŚJ. Jak na razie na tej imprezie dwukrotnie stawała na najniższym stopniu podium – jako jedyna z zawodniczek drużyny sprinterskiej. Indywidualnie najbliżej była w ubiegłym roku, gdy zajęła czwarte miejsce na 3000 i piąte na 1500 metrów.
1. MONIKA SKINDER (biegi narciarskie)
Największa nadzieja polskich biegów narciarskich, która ma szanse, aby w przyszłości dogonić (a może nawet prześcignąć?) swoją idolkę i trenerkę – Justynę Kowalczyk. Na razie pokazuje siłę wśród rówieśniczek. Niedawno wywalczyła wicemistrzostwo świata juniorów w sprincie, a wcześniej punktowała podczas Pucharu Świata w Dreźnie. Już niebawem będzie miała okazję udowodnić klasę na EYOF, a później… przyjdzie czas na wkroczenie na wyższy poziom. Igrzyska w 2026 roku? Czemu nie. W rozmowie ze SPORT.TVP.PL przyznała, że marzy o olimpijskim medalu. Nie mamy wątpliwości, że to marzenie kiedyś się spełni.