| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn

MŚ 2009 – mecz o 3. miejsce. Polska wygrała z Danią. Bielecki ogolił głowę, a Jaszka złamał rękę

Maciej Wojs, Damian Pechman

Polscy piłkarze ręczni wywalczyli 1 lutego 2009 roku brązowy medal MŚ w Chorwacji. Ponad dwutygodniowe zmagania, w trakcie których biało-czerwoni rozegrali dziesięć meczów, zwieńczyli doskonałym występem przeciw mistrzom Europy – Duńczykom. A bohaterami zostali ci, którzy dotychczas zawodzili.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Chorwackie mistrzostwa to nie był turniej Karola Bieleckiego. Dwa lata wcześniej, w Niemczech, "Kola" był główną strzelbą kadry, jej najważniejszą postacią. Ale w Chorwacji nie szło mu od początku. Ani w pierwszej, ani w drugiej rundzie nie rozegrał takich zawodów, którymi w pojedynkę rozstrzygałby losy gry. Aż przyszedł mecz o brąz.

Miałem poczucie, że ten turniej nie idzie tak, jakbym chciał. Potrzebowałem zmiany. Musiałem odciąć się od tego, co było wcześniej i wyjść w końcu odmieniony. Tak, jakbym zaczynał coś nowego – wspomina.

Najpierw szukał wsparcia w rozmowach, ale gdy te nie przyniosły rezultatu, próbował motywować się muzyką. To wciąż jednak nie było to, czego szukał. Aż postanowił... zgolić włosy.

Za maszynkę chwycił będący z nim w pokoju Mariusz Jurasik, który później, w geście solidarności, ogolił też swoją głowę. Po latach krążyły plotki, że była to konsekwencja przegranego zakładu, ale nie jest to prawdą. – Po prostu stwierdziłem: "Józek, siadam, a ty golisz mnie na zero. Może jutro będzie lepiej, zobaczymy" – wyjaśnia Bielecki.

Taki był poziom jego frustracji. Nie szło mu i w końcu stwierdził: "nie no, trzeba coś zmienić". Jak zszedł na śniadanie, zamurowało mnie – opowiada Marcin Lijewski.

A dla mnie to był sygnał, jasny sygnał: "trenerze, jestem w 100 procentach gotowy". Nie przeprowadziliśmy żadnej rozmowy. Po prostu go zobaczyłem i wiedziałem, że ten chłopak rozegra doskonały mecz – dodaje Bogdan Wenta.

Karol Bielecki dzień przed meczem z Danią zgolił włosy. Tak szukał sposobu na lepszą grę (fot. Getty)
Karol Bielecki dzień przed meczem z Danią zgolił włosy. Tak szukał sposobu na lepszą grę (fot. Getty)

I tak było. Wyglądający jak dwumetrowy buddyjski mnich Bielecki rzucił 10 goli na 14 prób. Osiem z nich padło po rzutach zza linii 9. metra. Broniący duńskiej bramki Kasper Hvidt i Niklas Landin momentami nie widzieli ciskanej przez niego piłki. Po prostu odwracali się i wyciągali ją z siatki.

Siłą reprezentacji są ludzie, którzy ją tworzą, a naszą największą siłą był Karol. To był gość, którego nie miał nikt inny. Jeśli był szczęśliwy, jeśli był w formie – mogliśmy pokonać każdego. Coś nie szło po prawej stronie czy środkiem, to Karol mówił: "daj piłkę i wracaj do obrony". I zdobywał bramkę – podkreśla Lijewski.

Karol był tą osobą, która nie bała się odpowiedzialności. On jako jedyny potrafił rzucać z takich sytuacji, z których żaden inny zawodnik nie byłby w stanie. To był jego olbrzymi atut – dodaje Sławomir Szmal.

Na Karola zawsze można było liczyć. A wtedy wszedł i od początku rzucał jak szalony. W każdą próbę wsadzał całą swoją frustrację – dopowiada Michał Jurecki.

W meczu z Duńczykami Bielecki był "tym" Bieleckim z mistrzostw w Niemczech, aczkolwiek trener Wenta denerwuje się na takie porównania. – Ludzie mówili wtedy: "to właśnie jest "ten" Karol!". Nie! Przecież to zawsze był "ten" Karol! Niestety, ale szybko zapominamy o momentach, w których wielokrotnie nam pomógł. Pamiętam, że ścierałem się wtedy z dziennikarzami na jego temat. Przecież ten facet tyle razy wyciągał nas z pożaru... – mówi.

Te słowa, wypowiedziane w grudniu 2018, pokrywają się z tym, co Wenta mówił dekadę temu, tuż po meczu: – Ile historii, mówienia i krytyki musiał ten chłopak wysłuchać... Proszę: obciął sobie włosy. Niech sobie goli tę pałę na łyso nawet i codziennie jak tylko będzie tak grał. Ale ile go to kosztowało, ile musiał otrzymać wsparcia... Dzisiaj z ławki krzyczałem, chłopaki też krzyczeli: "Kola! Nie ważne co, dajesz! Walisz ich tam!".

Michał Jurecki i Karol Bielecki (w koszulce reprezentacji Danii), MŚ 2009 (fot. Getty)
Michał Jurecki i Karol Bielecki (w koszulce reprezentacji Danii), MŚ 2009 (fot. Getty)

Bielecki rzucał, a świetnie piłki dogrywał mu Bartłomiej Jaszka. Obok "Koli" był to drugi najczęściej krytykowany w trakcie mistrzostw polski zawodnik. I drugi bohater meczu o medal.

W kadrze pojawił się rok wcześniej. Pojechał na mistrzostwa Europy do Norwegii, ale tam dzielił minuty z bardziej doświadczonymi Damianem Wleklakiem i Grzegorzem Tkaczykiem. Zagrał w ledwie trzech meczach. Później nie załapał się do składu na igrzyska w Pekinie, ale gdy tuż po nich karierę reprezentacyjną zawiesił Tkaczyk, Jaszka zajął jego miejsce w drużynie. Wejść w takie buty nie było łatwo.

W Chorwacji nie szło mu od startu. Jeszcze w pierwszej fazie Wenta zastąpił go w składzie wracającym do zdrowia po kontuzji Arturem Siódmiakiem, ale gdy wkrótce urazu doznał Daniel Żółtak, a choroba rozłożyła Mariusza Jurkiewicza, "Jacha" wrócił do składu.

Rozkręcał się powoli. Sprawy nie ułatwiał też jego charakter. – Bartek był takim zawodnikiem, że jak się zamknął w sobie, to trzeba go było notorycznie odblokowywać – wspomina drugi trener kadry Daniel Waszkiewicz. – Był nieco introwertyczny, zamknięty. To był wtedy zupełnie inny człowiek niż teraz. Dopiero poznawał kadrę, a turniej był dla niego egzaminem dojrzałości – stwierdza obecny w Chorwacji podczas mistrzostw dziennikarz TVP Sport Grzegorz Chodkowski.

Gdy przyszedł mecz o brąz, Jaszka miał świadomość, że musi udowodnić, iż jest w stanie prowadzić grę zespołu. Tym bardziej, że mocno poobijany po poprzednich meczach był Wleklak.

Bardzo chciałem dobrze wypaść w tym meczu. Miałem poczucie, że muszę pokazać, że potrafię grać w piłkę – wspomina. – Plan był taki, by wyjść na boisko i dać z siebie 100 procent. No i chyba się udało – dodaje.

Bartłomiej Jaszka i Karol Bielecki, mecz o brąz MŚ 2009 (fot. Getty)
Bartłomiej Jaszka i Karol Bielecki, mecz o brąz MŚ 2009 (fot. Getty)

Udało się, a Jaszka dał z siebie nawet więcej: na początku drugiej połowie doznał bowiem złamania kości nadgarstka lewej dłoni. Choć ból był ogromny, a złamana kość ograniczała jego ruchy, po minucie wrócił na boisko i grał tak przez ponad kwadrans.

Ból był bardzo duży, ale... To był mecz o trzecie miejsce. Towarzyszyła temu taka adrenalina, że mogłem zapomnieć nieco o urazie – opowiada.

Kontuzji doznał, gdy w heroiczny sposób wybił piłkę biegnącemu do kontrataku rywalowi. Od razu wiedział, że coś stało się z jego dłonią.

Niekomfortowo upadłem, a ręka podwinęła mi się pod ciało. Gdy doktor Nowak bandażował mi nadgarstek, nie mogłem nim ruszyć, nie mówiąc o złapaniu czy trzymaniu piłki. Ale wie pan... Mówi się, że piłkarze ręczni to twardzi goście. Musiałem dokończyć mecz – dodaje.

Po meczu Bogdan Wenta opowiadał, że tuż po urazie Jaszka powiedział do niego: "trenerze, tu już nie ma nic dalej. Zaciskam zęby i gram". – Niech państwo zwrócą uwagę jakich my mamy zawodników! – podkreślał Wenta przed kamerami Telewizji Polskiej. Marcin Lijewski dodał: – To, co zrobił Bartek, to mistrzostwo świata.

Jaszka nie zszedł z boiska nawet w momencie, gdy wiedzący o jego urazie rywale próbowali trafić go w kontuzjowaną dłoń. – Pamiętam, że robiłem zwód, a duński obrońca, Joergensen, chciał wymusić faul w ataku. Przytrzymał mnie za koszulkę, a ja upadłem na dłoń – wspomina.

Bartłomiej Jaszka tuż po meczu o brąz, MŚ 2009 (fot. archiwum prywatne Macieja Nowaka)
Bartłomiej Jaszka tuż po meczu o brąz, MŚ 2009 (fot. archiwum prywatne Macieja Nowaka)

***

Wygrywając starcie o brąz, Polacy po raz drugi w trakcie mistrzostw ograli Duńczyków. Wcześniej pokonali ich w drugiej fazie turnieju. W tamtym meczu nie mieli jednak takiej motywacji, a przede wszystkim nie czuli się niesprawiedliwie potraktowani przez gospodarzy i niemieckich sędziów w półfinale.

Jakoś tak sobie przetłumaczyliśmy tę porażkę, że zostaliśmy oszukani. A wiadomo jaki był Bogdan... Po meczu wmówił nam: "jak tak nas oszukali, to my teraz im pokażemy i wygramy sobie brązowy medal!" – przypomina sobie starszy z braci Lijewski.

Wyszliśmy strasznie naładowani na ten mecz. Jeśli nie walczysz o najwyższe laury, to trudno zmotywować się do gry, ale ten brąz miał być fajnym ukoronowaniem mistrzostw. No i udało się – dodaje Artur Siódmiak.

Od 23. minuty spotkania Polacy kontrolowali rywalizację. Na przerwę zeszli prowadząc 14:11, a już w 41. minucie mieli sześć goli przewagi (21:15). Duńczycy zbliżyli się jeszcze na dystans dwóch trafień (22:24), ale końcowe 11 minut gry to popis biało-czerwonych, którzy wygrali 31:23. Bielecki rzucił 10, a Jaszka cztery gole. Szmal odbił 13 rzutów, w tym ten ostatni – po kontrataku. To była piękna klamra.

Myśmy byli takim dziwnym zespołem... Jak nam nie szło, to nie dało się tego odwrócić. Ale jak szło, to nie trzeba było wielkiej mobilizacji. Ten zespół był bardzo świadomy tego, co robił. Jeżeli nadarzała się szansa, by grać o medal, to nie trzeba było do nich dużo mówić – stwierdza Waszkiewicz.

Taniec radości tuż po meczu z Danią, MŚ 2009 (fot. Getty)
Taniec radości tuż po meczu z Danią, MŚ 2009 (fot. Getty)

To była dla nas duża rzecz. Jako pierwsi w historii polskiego sportu zdobyliśmy medale na dwóch turniejach z rzędu. Potwierdziliśmy, że to, iż należymy do światowej czołówki, to nie przypadek – stwierdza Jurasik, a Siódmiak dodaje: – Byliśmy wtedy bardzo mocni...

Tej mocy nie wystarczyło już na kolejne medale za kadencji Wenty, choć okazje ku nim były. Zanim jednak Polacy stanęli do rywalizacji w następnych turniejach, świętowali w Chorwacji.

To był trudny moment dla kierownika kadry Pawła Papaja, który w trybie pilnym musiał załatwić im nowe stroje, bo tych, które otrzymali od sponsora technicznego reprezentacji, Wenta nie chciał ubrać...

Historii wysłuchali Damian Pechman i Maciej Wojs. Spisał Maciej Wojs.

***

MŚ 2009, mecz o 3. miejsce (1 lutego, Zagrzeb):

Dania – Polska 23:31 (11:14)

Dania:
Hvidt, Landin – Mogensen 2, Boesen, Laen 1, Jorgensen, Christiansen 7 (2/3), Bruun Joergensen 1, Spellerberg, Knudsen, Svan Hansen, Hansen 10 (2/2), Lindberg 2 oraz Nielsen
Karne: 4/5
Kary: 10 min. (Mogensen, Boesen, Laen, Knudsen oraz Hansen – po 2 min.)

Polska: Szmal, Malcher – Jaszka 4, K. Lijewski 4, Kuchczyński, Bielecki 10, Siódmiak, Wleklak, B. Jurecki 2, Jurasik 1, M. Jurecki 3, Tłuczyński 5, M. Lijewski 2 oraz Gliński
Karne: 0/0
Kary: 6 min. (Siódmiak, B. Jurecki oraz M. Lijewski – po 2 min.
Sędziowali: Nardine Lazaar oraz Laurent Reveret (Francja)

***

Zobacz też
Sławomir Szmal o szansach naszej kadry na wielkim turnieju
Sławomir Szmal (fot. PAP)

Sławomir Szmal o szansach naszej kadry na wielkim turnieju

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Bracia Jureccy trenerami reprezentacji Polski!
Michał Jurecki (na zdjęciu z prawej) dołączył do sztabu reprezentacji Polski U21 prowadzonej przez Bartosza Jureckiego (na zdjęciu z lewej) (fot. PAP / EPA)

Bracia Jureccy trenerami reprezentacji Polski!

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
ME piłkarzy ręcznych: kiedy mecze Polaków? Sprawdź terminarz
ME 2026 piłkarzy ręcznych: kiedy mecze reprezentacji Polski? Z kim zagrają w EHF Euro 2026?

ME piłkarzy ręcznych: kiedy mecze Polaków? Sprawdź terminarz

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polscy piłkarze ręczni poznali rywali na Euro 2026!
(fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Polscy piłkarze ręczni poznali rywali na Euro 2026!

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polacy poznają dziś rywali na Euro. Grupa "śmierci" niemal pewna
Polscy piłkarze ręczni poznają w czwartek rywali na przyszłorocznych ME (fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Polacy poznają dziś rywali na Euro. Grupa "śmierci" niemal pewna

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polacy jadą na Euro! Wiemy, do którego koszyka trafili
Andrzej Widomski (fot. PAP)

Polacy jadą na Euro! Wiemy, do którego koszyka trafili

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Szalony mecz Polaków o Euro. Decydował ostatni rzut! [WIDEO]
Polscy piłkarze ręczni pokonali Rumunię 30:29 i awansowali na mistrzostwa Europy (fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Szalony mecz Polaków o Euro. Decydował ostatni rzut! [WIDEO]

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polacy pod ścianą. Awans albo... kompromitacja, jakiej nie było
Polscy piłkarze ręczni i

Polacy pod ścianą. Awans albo... kompromitacja, jakiej nie było

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Kompromitacja Polaków w debiucie nowego selekcjonera!
a

Kompromitacja Polaków w debiucie nowego selekcjonera!

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polscy szczypiorniści grają w el. ME. Zobacz terminarz meczów
Kiedy mecze reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych w 2025 roku? [TERMINARZ]

Polscy szczypiorniści grają w el. ME. Zobacz terminarz meczów

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polecane
Najnowsze
Nowy trener Legii już o krok. Rumun ma mieć dodatkowe wsparcie
Nowy trener Legii już o krok. Rumun ma mieć dodatkowe wsparcie
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Edward Ioardanescu ma zostać nowym trenerem Legii Warszawa. Kto znajdzie się w jego sztabie? (fot: Getty)
Niepewny los Kuleszy. "To największy problem polskiej piłki"
Cezary Kulesza (fot. PAP)
Niepewny los Kuleszy. "To największy problem polskiej piłki"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Dymisja Probierza. Co dalej z reprezentacją? [PROGRAM SPECJALNY]
Dymisja Probierza – program specjalny: transmisja na żywo online (12.06.2025)
Dymisja Probierza. Co dalej z reprezentacją? [PROGRAM SPECJALNY]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Hit Ekstraklasy. Gwiazda reprezentacji zmieniła klub!
Mariusz Fornalczyk (fot. Getty Images)
Hit Ekstraklasy. Gwiazda reprezentacji zmieniła klub!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Laskowski o wyborze nowego trenera. "Zmobilizuje drużynę, a nie świat przeciwko sobie" [WIDEO]
Jacek Laskowski (fot. TVP Sport)
Laskowski o wyborze nowego trenera. "Zmobilizuje drużynę, a nie świat przeciwko sobie" [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
"To było za aprobatą prezesa". Były reprezentant o odebraniu opaski "Lewemu"
Robert Lewandowski i Michał Probierz (fot. Getty Images)
"To było za aprobatą prezesa". Były reprezentant o odebraniu opaski "Lewemu"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Koźmiński: Kulesza jest największym problemem polskiej piłki [WIDEO]
(fot. TVP SPORT)
Koźmiński: Kulesza jest największym problemem polskiej piłki [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Do góry