01 lut 2019 | Inne

"Moje ciało krzyczy: STOP". Mistrzyni olimpijska z Vancouver, Lindsey Vonn kończy karierę

Dawid Brilowski

Lindsey Vonn podjęła decyzję o tym, że zakończy karierę już w tym sezonie, a nie – jak pierwotnie planowała – w przyszłym. Trzykrotna medalistka olimpijska przegrała walkę z licznymi kontuzjami. Po raz ostatni wystąpi na mistrzostwach świata w Aare.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Historyczny triumf! Katar zdobył Puchar Azji

Vonn to mistrzyni olimpijska z Vancouver w zjeździe. W 2010 wywalczyła także brązowy medal w supergigancie. Na ostatnich igrzyskach, w Pjongczangu, stanęła natomiast na najniższym stopniu podium w zjeździe.

Kariera Amerykanki usłana była sukcesami, ale też kontuzjami. Leczenie kolejnej zakończyła niedawno. Po powrocie na stok okazało się jednak, że nie może – jak przed laty – rywalizować jak równy z równym z zawodniczkami ze ścisłej czołówki. Od dłuższego czasu powtarzała, że karierę zakończy w przyszłym sezonie w Lake Louis. Już po zakończeniu obecnego miała odpuścić dalsze starty, a w następnym roku wystartować jedynie w Kanadzie.

Do benefisu w Lake Louis jednak nie dojdzie. Nasilający się ból związany z urazami nie pozwala Amerykance startować na takim poziomie, na jakim by chciała. Stąd podjęła trudną dla siebie decyzję o zakończeniu kariery już po najbliższych mistrzostwach świata.

"Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie największym emocjonalnym wyzwaniem w moim życiu. Zmagam się z połączeniem tego, co mówi moje ciało i tego, co czuje serce" – napisała w mediach społecznościowych. "Po wielu nieprzespanych nocach w końcu przyjęłam, że nie mogę kontynuować zmagań. Wystartuję jeszcze na mistrzostwach świata w Aare – w zjeździe i supergigancie. Będą to ostatnie wyścigi w mojej karierze" – dodała.

Vonn w długim, emocjonalnym wpisie wyjawiła, że nie o wszystkich urazach chciała informować opinię publiczną. "Zawsze przekraczałam granice, dzięki czemu miałam niesamowite sukcesy, ale także dramatyczne wypadki. Nigdy nie chciałam, aby historia mojej kariery była związana z obrażeniami i dlatego postanowiłem nie mówić nikomu, że przeszłam operację tej wiosny. Usunięto dużą część chrząstki, która rozwarstwiła się w mojej kości. Moja katastrofa w Lake Louise w ubiegłym roku była o wiele bardziej bolesna, niż wszyscy sądzili. Kontynuowałam starty, ponieważ chciałam wygrać medal olimpijski dla zmarłego dziadka. Ponownie przebrnęłam drogę powrotną i poczułam się lepiej. Potem rozbiłam się znowu, w listopadzie i raniłam lewe kolano. Mimo intensywnej terapii, treningu i ortezy stawu kolanowego, nie jestem w stanie wykonać zakrętów koniecznych do konkurowania w taki sposób,w jaki bym chciała. Moje ciało jest nie do naprawienia i nie pozwala mi mieć takiego ostatniego sezonu, o jakim marzyłem. Moje ciało krzyczy do mnie: STOP i nadszedł czas, bym posłuchała" – napisała.

Mistrzostwa świata w Aare odbędą się w dniach 5-17 lutego.