{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
"O Szablę Wołodyjowskiego": Jakub Ociński i Jakub Jaskot w turnieju głównym

Jakub Ociński (AZS AWF Katowice) i Jakub Jaskot (O.Ś AZS Poznań) awansowali do turnieju głównego 64. edycji zawodów Pucharu Świata "O Szablę Wołodyjowskiego" w Warszawie. Pozostałych 12 biało-czerwonych odpadło w eliminacjach.
"Moje ciało krzyczy: STOP". Lindsey Vonn kończy karierę
Ociński i Jaskot najlepiej z Polaków spisali się już w eliminacjach grupowych, wygrywając po cztery z sześciu pojedynków. W fazie pucharowej obaj pokonali po dwóch rywali; w decydującej rundzie Ociński wygrał z Gruzinem Michaiłem Mardaleiszwilim 15:14, a Jaskot pokonał 37. w światowym rankingu Brytyjczyka Jamesa Honeybone'a 15:6.
W sobotę w 1/32 finału Ociński spotka się z 14. na liście międzynarodowej federacji (FIE) byłym mistrzem Europy i świata Rosjaninem Wenjaminem Reszetnikowem, a Jaskot – syn Norberta, ostatniego polskiego zwycięzcy tego turnieju – trafił na 12. w klasyfikacji szablistów Włocha Enrico Berre'.
Do Warszawy przyjechała cała światowa czołówka, w tym wszyscy z czołowej "20" rankingu światowego, poza ubiegłorocznym mistrzem świata i dwukrotnym triumfatorem "Szabli" Koreańczykiem Junghwan Kimem, który w grudniu ogłosił zakończenie kariery, ale wciąż widnieje w zestawieniu FIE.
O główne trofeum – pamiątkową, efektownie zdobioną szablę – powalczą też m.in. lider światowego rankingu Amerykanin Eli Dershwitz czy drugi w nim Bongil Gu. Koreańczyk wygrał trzy z czterech ostatnich edycji "Szabli Wołodyjowskiego", w tym ubiegłoroczną, w której finale pokonał Matyasa Szabo 15:10. Niemiec, obecnie 22. w świecie, był najwyżej notowanym zawodnikiem, który nie przebił się do czołowej "64".
Wśród 220 zgłoszonych szablistów, co stanowi rekordową obsadę najstarszej imprezy w kalendarzu Pucharu Świata, są też m.in. czwarty w klasyfikacji FIE mistrz dwóch ostatnich igrzysk Węgier Aron Szilagyi, któremu w Polsce dotychczas nie wiodło się najlepiej, czy szósty w niej brązowy medalista dwóch ostatnich MŚ Rosjanin Kamił Ibrahimow.
W sięgającej 1955 roku historii tej imprezy biało-czerwonym nie wiodło się najlepiej. Na liście triumfatorów są tylko cztery nazwiska: nieżyjący już Jerzy Pawłowski i Emil Ochyra oraz Tadeusz Piguła i Norbert Jaskot. Od ostatniego triumfu mijają 22 lat. 13 lat temu bliski zwycięstwa był Marcin Koniusz, ale przegrał w finale z Hiszpanem Jaime Martim 14:15.
W sobotę od godz. 10 turniej główny rozgrywany będzie w hali sportowej "Koło" przy ul. Obozowej. Na decydujące pojedynki – od ćwierćfinałów - szabliści przeniosą się do Centrum Olimpijskiego im. Jana Pawła II.
Zawody drużynowe rozpoczną się w niedzielę o godz. 10 ponownie w hali "Koło". Weźmie w nich udział 27 zespołów, co też jest rekordem "Wołodyjowskiego".