Matti Nykaenen wspominany w mediach. "Był więźniem swojego wizerunku"

Na łamach fińskiego portalu Yle Sport swojego rywala i przyjaciela wspomina Jens Weissflog. "Czasem jeździliśmy razem na ryby, ale nie to było najważniejsze. Był wybitnym technikiem, kontrolował swoje ciało, nie bał się i dążył do zwycięstwa" – czytamy.

"Oczywiście miał i swoją drugą twarz, zupełnie niezwiązaną ze skokami, znam te nagłówki z prasy nie zajmującej się sportem. Poza skocznią też próbował szczęścia i chyba czasem je odnajdował" – uważa niemiecka legenda.

W "Ilta Sanomat" o Nykaenenie od innej strony opowiada Ile Vainio, muzyk i autor tekstów, który współpracował z byłym skoczkiem w trakcie jego niemal 30-letniej kariery scenicznej. "Był więźniem swojego wizerunku. Zadręczał się robiąc wszystko, by tylko zadowolić innych" – twierdzi.

"Wielu ludzi umie śpiewać, ale tylko Matti Nykaenen śpiewał jak Matti Nykaenen" – stwierdził dodając, że nigdy nie widział go pijanego. "Ani razu nie 'tankowaliśmy' razem. Matti uważał, że musi pić, bo taką ma reputację" – wspomina Vainio.

Śmierć fińskiego mistrza odnotowało nawet "L'Equipe", w którym na co dzień trudno znaleźć informacje dotyczące skoków. "Nykaenen odnalazł niebo" – tak zatytułowano całostronicowy artykuł poświęcony czterokrotnemu mistrzowi olimpijskiemu.