{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
PGE VIVE szuka bramkarza. Na celowniku reprezentant Polski i dwóch graczy z zagranicy

Występujący w NMC Górniku Zabrze Mateusz Kornecki i dwaj zawodnicy z zagranicy znajdują się w kręgu zainteresowań szukającego golkipera PGE VIVE Kielce. Faworytem prezesa Bertusa Servaasa jest reprezentant Polski, ale na przeszkodzie w jego transferze mogą stanąć pieniądze.
Trener zostawił kadrę i namawia na transfer do PSG gwiazdę VIVE
– Do końca tygodnia powinno się wyjaśnić, który z nich w przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy naszego klubu – przekazał Servaas.
Zespół z Kielc ma w tej chwili w swoim składzie trzech bramkarzy: Filipa Ivicia, Vladimira Cuparę i 17-letniego Miłosza Wałacha. Pierwsi dwaj, mimo że mają jeszcze ważne kontrakty z klubem, po zakończeniu tego sezonu opuszczą zespół. Cupara dołączy do węgierskiego Telekomu Veszprem, a Ivić przeniesie się do niemieckiego VfL Gummersbach.
– Kiedy Vladimir poinformował, że chce odejść, zaproponowaliśmy Filipowi, aby u nas został. Ale on miał inne plany. Chce grać więcej i ja to rozumiem. Od przyszłego sezonu przyjdzie do nas Niemiec Andreas Wolff, dlatego szukamy drugiego bramkarza – nie ukrywa Servaas.
Prezes mistrzów Polski zdradził, że w kręgu zainteresowań klubu są trzej zawodnicy: Kornecki i dwaj z zagranicy.
– Mateusz jest lekkim faworytem, ale jest jeden problem. Ma kontrakt z Górnikiem do 2020 roku. Ma też wpisaną w umowie kwotę odejścia. W przypadku dwóch pozostałych zawodników sytuacja jest prostsza, kontrakty z obecnymi klubami kończą się im w czerwcu 2019 roku. Chcemy to na spokojnie wszystko przeanalizować i dokonać najlepszego wyboru – podkreślił.
Nowy zawodnik będzie musiał się pogodzić z rolą drugiego bramkarza. Za pół roku do Kielc przyjdzie bowiem Andreas Wolff, zawodnik reprezentacji Niemiec i THW Kiel.
– Nie widzę w tym żadnego problemu. Nasz klub ma już swoją renomę. Zawodnicy chcą u nas grać. Mateusz już nam mówił, że chciałby przejść do nas, pozostali dwaj także mają na to ochotę. Poza tym, ja bardzo nie lubię takiego określenia "drugi bramkarz". Przecież Wolff nie będzie grał w Lidze Mistrzów wszystkich spotkań po 60 minut. Też może mieć jakiś słabszy dzień. Decydować będzie po prostu dyspozycja w danym dniu – zapewnił Servaas.
Film dokumentalny "Orły Wenty" – wspomnienia bohaterów
MŚ w Chorwacji [WIDEO]