{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
John Terry: nie chciałem, żeby kibice płacili za koszulki

John Terry niemal przez całą karierę występował z numerem 26. Po przenosinach z Chelsea FC do Aston Villa również nie zrezygnował z tego symbolu. W mediach społecznościowych wyjaśnił fanom dlaczego go nie zmienia.
Kibic Bournemouth z zakazem stadionowym. Rzucał... ciastem
Choć przez lata kariery był jednym z najbardziej popularnych piłkarzy, Terry niemal zawsze grał z jednym numerem – "26". Wyjątek stanowił jedynie krótki epizod na wypożyczeniu w Nottingham Forest (wówczas grał z numerem "15") oraz występy z rezerwach The Blues (grał tam z numerem "6").
Piłkarz został zapytany przez fanów o to, dlaczego akurat z tym numerem występował i dlaczego nie chciał go zmieniać. "Gdy dołączałem do Chelsea to był mój numer. Widziałem wielu kibiców z moim nazwiskiem i tym numerem na koszulkach. Nie chciałem, żeby płacili za kolejne koszulki" – odpisał.
