Jadon Sancho, Reiss Nelson, Reece Oxford i wielu innych... W ostatnich latach w Bundeslidze pojawiło się kilkunastu młodych angielskich piłkarzy, a Michael Zorc, dyrektor sportowy BVB, jest pod wrażeniem ich możliwości. – Anglicy produkują więcej talentów niż Niemcy – stwierdził.
18-letni Sancho jest rewelacją ligi i motorem napędowym lidera z Signal-Iduna Park. W tym sezonie prezentuje wręcz kosmiczną formę, a przecież kosztował dortmundczyków niespełna osiem milionów euro. Teraz jednak wyceniany jest już na blisko 10 razy tyle. A to nie jedyny piłkarz, który trafił do Niemiec z Wysp. Przez cały styczeń Bayern, choć ostatecznie bez efektu, walczył o Calluma Hudson-Odoia, a w są jeszcze przecież Oxford czy Emile Smith Rowe z Lipska.
– Styl młodych Anglików przypomina mi Francuzów. Ich sposób poruszania się, dryblingu, dynamika... Są zjawiskowi. Niektórzy młodzi Wyspiarze wyglądają jak Ousmane Dembele lub Kylian Mbappe. Zaawansowana technika to ich znak rozpoznawczy – powiedział Zorc.
Niewykluczone, że w najbliższym czasie Bundesliga zaroi się kolejnymi Wyspiarzami. W styczniu choćby do Schalke trafił walijski skrzydłowy, Rabbi Matondo.
– Młodzi piłkarze chcą grać i łapać rytm meczowy, a my im to gwarantujemy. To z korzyścią dla wszystkich, że wybierają Bundesligę. U nas mogą się błyskawicznie rozwijać i dawać radość kibicom – podsumował dyrektor BVB.
Aktualnie w lidze niemieckiej gra sześciu młodych angielskich zawodników.
1 - 2
Heidenheim