Mistrzostwa świata na dystansach w łyżwiarstwie szybkim przeszły do historii. Jedną z tych, które z Inzell wróciły z szerokim uśmiechem na ustach była Kaja Ziomek. 21-latka zajęła wysokie, jedenaste miejsce w rywalizacji na 500 metrów. Poprawiła przy tym własny rekord kraju o… 0,69 sekundy – różnicę na tym dystansie kolosalną. Z nawiązką wywiązała się zatem z przedsezonowych założeń, choć – jak przyznaje w rozmowie ze SPORT.TVP.PL – na drodze do sukcesu przechodziła kryzys.