{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
W sobotę mecz na szczycie PGNiG Superligi kobiet. "To starcie o sześć punktów"

W sobotę lider PGNiG Superligi kobiet Metraco Zagłębie Lubin zmierzy się na wyjeździe z trzecią drużyną rozgrywek, Energa AZS Kozalin. Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie. – Nie chcę mówić, że to decydujący mecz w walce o mistrzostwo, ale na pewno znaczący – stwierdza skrzydłowa Zagłębia Kinga Grzyb.
Ligowy klasyk w półfinale PGNiG Pucharu Polski kobiet
– To mecz "za sześć punktów". Wygrywający poczuje się pewniej w kontekście kolejnych spotkań. Będzie miał zdecydowanie spokojniejszą głowę – dodała Grzyb.
Jej drużyna ma w tym momencie cztery punkty przewagi nad Energą. Koszalinianki miały w minioną środę zagrać w Pucharze Polski z inną dolnośląską drużyną KPR Gminy Kobierzyce, ale spotkanie na wniosek drużyny z Koszalina zostało przełożone. Zdaniem Grzyb to nie przypadek, że stało się to przed spotkaniem z Zagłębiem.
– Czekała je podróż przez całą Polskę i podejrzewam, że chciały być "świeższe" w meczu z nami i dlatego klub wystąpił z taką prośbą. Zresztą to nie pierwszy raz i nie pierwszy raz przed spotkaniem z nami. Czy to im pomoże? Okaże się na boisku – stwierdziła.
W pierwszym meczu obu drużyn jesienią 2018 roku Zagłębie wygrało 26:22. Mecz był bardzo twardy i w sumie obie drużyny otrzymały aż 30 minut kar (Zagłębie – 18, a Energa – 12). Według Grzyb to normalne, że w spotkaniach na szczycie jest dużo ostrej walki. – Oba zespoły w takich spotkaniach chcą pokazać się z jak najlepiej strony, dać z siebie więcej, ale nie zawsze to wychodzi i kończy się karami. Na pewno nikt tego nie robi specjalnie, tylko wychodzi to w ferworze walki. Liczę, że tym razem będzie mniej tych wykluczeń, ale wiem też, że nikt się nie położy i nie odda łatwo nawet centymetra boiska – oceniła.

Aktualna tabela Superligi wskazuje, że o mistrzostwo poza Zagłębiem i Energą będzie bić się jeszcze broniąca trofeum MKS Perła Lublin, aktualny wicelider rozgrywek. Zapytana o wskazanie faworyta Grzyb nie chciała wyciągać daleko idących wniosków: – Trzeba zachować spokój, bo do końca sezonu jeszcze dużo grania. Na razie tak to wygląda, że te trzy zespoły powinny bić się o mistrzostwo, ale wystarczą dwa, trzy słabsze mecze i dużo się może pozmieniać. My na razie myślimy o Koszalinie. Chcemy tam zdobyć trzy punkty. Kluczem będzie gra w obronie, ale też skuteczność w ataku. Kto lepiej wytrzyma mecz w defensywie i nie będzie marnować swoich szans w ataku, wygra – zakończyła.
Więcej informacji z piłki ręcznej:
– Puchar EHF: wielki mecz Azotów z THW Kiel. Sensacja była blisko...
– Ostatni test Polek przed el. MŚ 2019 w Gdańsku. Rywalem m.in. Angola
– VIVE zaliczyło sprawdzian w Szczecinie. Teraz mecz z triumfatorem LM
Film dokumentalny "Orły Wenty" – wspomnienia bohaterów
MŚ w Chorwacji [WIDEO]