{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
MŚ w Seefeld: nie tylko Niemcy. W sobotę nie byłoby medalu drużyny...

Mistrzostwa świata 2019 nie zaczęły się dobrze dla polskich skoczków. Rywalizacja indywidualna na dużej skoczni nie przyniosła medalu, a co gorsza wprowadziła niepokój przed zmaganiami zespołów. Transmisja w niedzielę od 13:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL i naszej aplikacji oraz od 14:30 w TVP1.
W sobotnim konkursie na dużej skoczni najlepszy z Polaków - Kamil Stoch - zajął piąte miejsce, a Dawid Kubacki i Piotr Żyła uplasowali się w drugiej "dziesiątce". Jeszcze słabiej spisał się Jakub Wolny. Był dopiero 40. miejsce i w debiucie na mistrzostwach świata nie wystąpił w drugiej serii. Gdyby zsumować noty zawodników Stefana Horngachera (mnożąc punkty Wolnego razy dwa i analogicznie postępując w podobnych przypadkach u innych ekip), drużyna uplasowałaby się na czwartej pozycji.
Drużynówka na podstawie konkursu indywidualnego*
— Mateusz Leleń (@LelenMat) 23 lutego 2019
1.🇩🇪1001,6
2.🇦🇹971,7
3.🇯🇵939,1
4.🇵🇱911,8
5.🇸🇮897,4
6.🇨🇭897,1
7.🇳🇴891,3
* w przypadku zawodników, którzy odpadli liczyłem notę z 1. serii x2#skokitvp #skijumpingfamily #Seefeld2019
Najlepszym zespołem soboty byliby - co nie dziwi - Niemcy. Zwycięstwo Markusa Eisenbichlera i srebro Karla Geigera robią wrażenie. Nie zawiódł też dziewiąty Richard Freitag. Do drugiej serii nie awansował za to Andreas Wellinger, ale w niedzielę zastąpi go Stephan Leyhe. Na zmianę zdecydował się również Horngacher - zamiast Wolnego skoczy Hula.
Kandydatami do miejsca na podium będą z pewnością również Austriacy. Doskonale znają Bergisel, a w skokach są świetną nacją od lat. Po raz ostatni zabrakło ich w czołowej trójce "drużynówki" mistrzostw świata w... 2003 roku.
Zapominać nie można też o solidnych Japończykach. Daiki Ito i Yukiya Sato prezentują co najmniej przyzwoity poziom. Coraz częściej skoki na miejsce w czołówce oddaje Junshiro Kobayashi. Z kolei jego młodszy brat powinien przystąpić do konkursu pełen sportowej złości.
Niedziela w Innsbrucku zapowiada się bardzo ciekawie. Konkursy drużynowe mistrzostw świata przynosiły Polakom medale od 2013 roku. Za kadencji Stefana Horngachera zespół stawał na podium każdej wielkiej imprezy.
W takich składach wystąpi jutro 12 reprezentacji w konkursie drużynowym. #Seefeld2019 #skijumpingfamily pic.twitter.com/yScEP9oRWm
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) 23 lutego 2019