Nerwowi jesteśmy. Najpierw przekonujemy Stefana Horngachera, żeby się z decyzją nie spieszył. Po mistrzostwach świata będzie akurat. Tacy jesteśmy Stefan, pamiętaj. Cierpliwi, spokojni, wyrozumiali. Nagle, po jednym słabszym weekendzie, pękamy, mówiąc że w takim stresie, skakać się nie da. Że na palcach, po ścianach chodzimy, że Niemcy nas szachują, strzelają w kolano, że tak dłużej być nie może. Więc wal Stefan już teraz, z grubej rury. Choćby wieści były najgorsze.