Zakończyła się impreza sezonu – mistrzostwa świata w Seefeld, a losy Kryształowej Kuli są już niemal przesądzone. W cyklu 2018/19 wydarzy się jednak jeszcze wiele ciekawego, a w rolach głównych znów mogą wystąpić Polacy. Oto lista celów na ostatnie tygodnie tej zimy.
Odczarować Oslo
Kolebka nie tylko skoków narciarskich, ale w ogóle narciarstwa klasycznego. Miejsce szczególne, w którym wspaniale radził sobie Adam Małysz, wygrywając pięciokrotnie. Nigdy na Holmenkollbakken nie zwyciężył natomiast Kamil Stoch. Nie powiodło się nawet rok temu, gdy w trudnych warunkach skończył zmagania szósty, choć był w życiowej formie.
Jeśli Stoch wygra w Oslo, to lista skoczni z jego zwycięstwami w Pucharze Świata wydłuży się do 20. Na kolejnych obiektach tej zimy (w Lillehammer, Trondheim, Vikersund i Planicy) już zwyciężał.
Triumf w Pucharze Narodów
Brak medalu w "drużynówce" mistrzostw świata był niespodziewanym ciosem. 22 konkursy za Horngachera i tylko cztery bez podium. Po raz pierwszy za czasów Austriaka drużyna nie była w "trójce" wielkiej imprezy. Powrót do Pucharu Świata okazuje się jednak kojący. Zespół prowadzi w klasyfikacji Pucharu Narodów i ma 416 punktów więcej niż Niemcy. To dużo, ale jeśli skoczkowie Wernera Schustera będą prezentować formę z Innsbrucka, są w stanie jeszcze naciskać.
Podium klasyfikacji generalnej PŚ
Jeszcze nigdy w walce o podium cyklu nie mieliśmy trzech Polaków. Oczywiście - nie zajmą go całego - nawet teoretycznych szans na dogonienie Ryoyu Kobayashiego nie ma już nikt poza Kamilem Stochem. Japończyk najprawdopodobniej zwycięży w "generalce" - ma 475 punktów więcej niż wicelider na sześć konkursów przed końcem.
W trakcie ostatniej dekoracji w Planicy udział niemal na pewno weźmie jeden Polak. Dwóch? Być może uskrzydlony złotem w Seefeld Dawid Kubacki ruszy w pogoń za Stefanem Kraftem. Nie będzie łatwo, ma mniej o 183 "oczka". Cóż to jednak przy ataku z 27. miejsca po pierwszej serii...
Mała Kryszałowa Kula
Być może najciekawsza klasyfikacja z perspektywy Stocha. Zawodnik z Zębu wygrał w skokach wszystko. Brakujące skalpy pozostały mu jedynie w lotach - mistrzostwa świata w tej specjalności (okazja za rok w Planicy) oraz mała Kryształowa Kula.
Stoch na półmetku walki o triumf w Pucharze Świata w lotach jest liderem. Do końca zmagań pozostał jeden indywidualny konkurs w Vikersund oraz dwa w Planicy. Polak ma 19 punktów więcej niż Eisenbichler. Realne szanse na triumf zachowuje jednak jeszcze pięciu innych skoczków, w tym (oczywiście) Żyła i Kubacki.