Kuszenia ciąg dalszy. Były król wagi ciężkiej, Władimir Kliczko, otrzymał konkretną propozycję powrotu między liny. Internetowa platforma DAZN przedstawiła 42-latkowi intratną ofertę – Ukrainiec zarobiłby za trzy walki co najmniej 40 mln dolarów.
Kliczko ostatni pojedynek stoczył w kwietniu 2017 roku. Na stadionie Wembley przegrał w 11. rundzie z Anthonym Joshuą, choć po drodze posłał Brytyjczyka na deski. Porywające widowisko miało być ostatnim występem "Doktora", ale wszystko wskazuje na to, że kariera zostanie wznowiona.
DAZN, czyli sportowy odpowiednik "Netfliksa", dysponuje nieograniczonym budżetem. Przypomnijmy, że wcześniej nakłonili do współpracy Saula Alvareza. Meksykaninowi za 11 walk zapłacono, bagatela, 365 milionów dolarów. Kliczce oferują 40 mln za trzy boje. W przypadku premierowego zwycięstwa otrzymałby również procent z dochodów za dwie kolejne potyczki. Umowa mogła być jednak rozwiązana w przypadku porażki.
Internetowi krezusi dają więc jasny sygnał, że są zainteresowani wyłącznie rywalizacją weterana z najlepszymi w królewskiej kategorii wagowej. Na początek pogromca Aleksandra Powietkina czy Davida Haye'a miałby zaboksować w Niemczech, czyli drugiej ojczyźnie. Następny byłby kierunek brytyjski, gdzie na celowniku znaleźliby się Dillian Whyte, Tyson Fury i... Joshua.
Przypomnijmy, że młodszy z braci Kliczków profesjonalną przygodę z boksem rozpoczął w 1996 roku. Wcześniej na igrzyskach olimpijskich w Atlancie sięgnął po złoty medal.