Nieobecność kilku kluczowych zawodników nie przeszkodziła Juventusowi wygrać na własnym stadionie z Udinese Calcio 4:1. W bramce gospodarzy zagrał Wojciech Szczęsny, który raz wyciągał piłkę z siatki.
W pierwszej połowie świetne grał 19-letni Moise Keana – najpierw po podaniu Alexa Sandro wykończył akcję wślizgiem, a w 39. minucie podwyższył wynik na 2:0. Dopiero po tym trafieniu pierwszą okazję do interwencji miał Szczęsny.
W drugiej połowie po faulu na Keane w polu karnym Udinese sędzia odgwizdał karnego dla Juve. "Jedenastkę" na gola zamienił Emre Can. Na 4:0 podwyższył uderzeniem głową Blaise Matuidi.
W 85. minucie większych szans przy uderzeniu nie miał Szczęsny – do siatki trafił Kevina Lasagni.
"To wieczór, w którym można było oglądać innych" – napisano. W najpopularniejszym włoskim dzienniku sportowym dodano również, że piłkarze Atletico Madryt sprawią Polakowi zdecydowanie więcej kłopotów w meczu Ligi Mistrzów (wtorek, 12 marca, godzina 21:00).