{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Piątkowska: takie walki Szeremeta powinien kończyć przed czasem

Kamil Szeremeta pokonał jednogłośnie na punkty Andrew Francillette'a i po raz drugi obronił pas mistrza Europy (EBU) w wadze średniej. – Jeśli marzy o światowym boksie, to musi podciągnąć swój poziom – przyznała obecna w studio TVP Sport Ewa Piątkowska, mistrzyni świata federacji WBC w kategorii super półśredniej.
KIESZONKOWE NA MLEKO I CHLEB. HISTORIA SULĘCKIEGO
Szeremeta nie zachwycił, ale na kartach punktowych zwyciężył bezapelacyjnie. Jeden z sędziów przyznał mu wszystkie rundy (120-108), dwóch pozostałych wskazało 117-112.
– Pierwsze trzy rundy były fatalne dla gospodarza. Nie robił praktycznie nic, biegał tylko wokół ringu przyklejony plecami do lin. Później jego aktywność wzrosła, ale liczyłam, że w końcówce Kamil pójdzie na całość i będzie chciał wygrać przed czasem. Nie postawił jednak wszystkiego na jedną kartę, w mógłby to zrobić, bo ciosy rywala nie należały do nokautujących i on ich nie odczuwał – zaznaczyła Piątkowska.
Mistrzyni świata nie ma złudzeń, że jeśli Szeremeta ma zagrozić najlepszym na świecie w wadze średniej, to czeka go jeszcze dużo pracy.
– Zrobił to co powinien, ale było to absolutne minimum. Jeśli marzy o światowym boksie, to musi podciągnąć swój poziom, a takie walki jak sobotnia, która umówmy się nie była dla niego trudna, powinien efektownie kończyć przed czasem. Z drugiej strony nie wyjdzie ponad jakiś tam poziom, bo siły ciosu nie da się wyćwiczyć. Francuz ani na chwilę nie był zamroczony – dodała.
Szeremeta odniósł 19. zwycięstwo w karierze i nadal jest niepokonany na zawodowych ringach. W rankingach kilku federacji Polak zajmuje czołowe lokaty i niewykluczone, że wkrótce stoczy pojedynek z kimś ze światowej czołówki.
– W walkach z mocniejszymi rywalami będzie musiał pokazać dużo więcej. W każdej chwili może dostać walkę o pas, ale pytanie brzmi, czy przy takim boksie, który nie jest ekscytujący dla publiczności, ktoś będzie chciał go zaprosić. Ci najlepsi celują bowiem w rywali, którzy mają potężną bazę kibiców, bo to generuje większe zyski i ten temat jest dla Kamila do zastanowienia. Z drugiej strony jego styl może być wygodny dla jednego z nich i być może któryś z mistrzów będzie chciał dobrze wypaść na jego tle – zakończyła Piątkowska.