Cristiano Ronaldo był bohaterem wtorkowego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym Juventus pokonał Atletico Madryt 3:0. Portugalczyk strzelił hat-tricka, a po trzecim golu pokazał dość "dziwny" gest podobny do tego, który w pierwszym spotkaniu zaprezentował Diego Simeone, trener drużyny rywali...
Turyńczycy przegrali pierwsze starcie 0:2. Podczas meczu na Wanda Metropolitano na Ronaldo cały czas gwizdano. Portugalczyk w odpowiedzi pokazał kibicom rozpostartą dłoń, co miało oznaczać pięć tytułów Ligi Mistrzów, które zdobył. – Wygrałem Champions League pięć razy, Atletico zero – mówił do dziennikarzy, gdy opuszczał stadion.
Gorąca atmosfera w Madrycie udzieliła się też Simeone, który po drugim golu dla Atletico obrócił się w stronę trybun i celebrował trafienie trzymając się za krocze. Zachowanie trenera zostało uznane przez Komisję Kontroli, Etyki i Dyscypliny UEFA za nieobyczajne. Argentyńczyka ukarano grzywną w wysokości 20 tysięcy euro. We wtorek historia miała kontynuację...
Ronaldo po trzecim golu, który dał Juventusowi awans, wykonał gest podobny do tego zaprezentowanego przez szkoleniowca Atletico. – Z pewnością myślał o swoich fanach, tak ja robiłem to na Wanda Metropolitano. Być może chciał przez to pokazać, że piłkarze mają osobowość – powiedział Simeone, zapytany o zachowanie "CR7".