Hubert Hurkacz awansował do ćwierćfinału turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells. Polak rozpoczął od tej imprezy współpracę z nowym trenerem Craigiem Boyntonem. – Wszyscy wiedzą, jak świetnym człowiekiem jest Hurkacz. Kto nie chciałby mieć go w swoim teamie? – tłumaczy Amerykanin, który na co dzień jest szkoleniowcem Steve'a Johnsona.
Hurkacz prezentuje znakomity tenis w Stanach Zjednoczonych. Pokonał już trzech wyżej notowanych rywali. Wyższość wrocławianina musieli uznać Lucas Pouille, Kei Nishikori i Denis Shapovalov. Wszystkie pojedynki były trudne i kończyły się w trzech setach.
– Denis zagrał fantastycznie w drugim secie. Zepchnął mnie do defensywy i musiałem zmienić styl gry. W trzeciej partii zacząłem grać agresywniej. Dzięki temu udało mi się wyjść na prowadzenie. Mimo to trzeba było walczyć o każdą piłkę. Dziękuję niesamowicie wszystkim za wsparcie i oglądanie moich meczów – powiedział na gorąco Polak.
W meczu o pierwszy półfinał turnieju ATP Masters 1000 zmierzy się z Rogerem Federerem. Zawodnicy znają się, bo trenowali ze sobą w ubiegłym roku w Szanghaju. Hurkacz nie dostał się wówczas do głównej drabinki, ale został na miejscu i miał okazję do sprawdzenia się z wyżej notowanymi tenisistami.
– Powoli zaczynam grać coraz lepiej. Szansa spotkania z Rogerem jest dla mnie niesamowita. Rok temu byłem 212. w rankingu i musiałem poprawić sporo, żeby dojść na ten poziom. To dopiero początek – ocenił Hurkacz.
Hurkacz z nowym trenerem
Turniej w Kalifornii jest nowym otwarciem dla Polaka, który pod koniec ubiegłego sezonu nawiązał współprace z Rene Mollerem. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Nowozelandczyk będzie główną postacią w teamie Hurkacza w najbliższych miesiącach. Od imprezy w Indian Wells taką osobą ma być jednak Craig Boynton, którego drogi niedawno rozeszły się z Samem Querreyem.
– Mówię na niego Hubi. Tak jest dla mnie łatwiej. Mój syn trenuje baseball niedaleko miejsca, gdzie on ma swoją bazę. Zostaliśmy sobie przedstawieni. Znałem trochę Hurkacza, bo trenował ze Stevem Johnsonem podczas Australian Open. Po wygaśnięciu mojej współpracy z Querreyem umówiliśmy się na "turniej próbny" w Indian Wells – tłumaczy Amerykanin.
– Po raz pierwszym trenowaliśmy ze sobą w poprzednią niedzielę. Poznaliśmy się z nim i jego rodziną, bo przyjechała na turnieje do Stanów Zjednoczonych. Jest świetnym młodym chłopakiem. Już gra bardzo dobrze w tenisa i jest głodny sukcesu – dodał po chwili.
Mimo że obaj panowie pracują bardzo krótko, Boyntonowi już udało się wprowadzić pierwsze poprawki w tenisie Hurkacza. – Zaintrygował mnie bardziej jako osoba niż tenisista. Na turniejach bardzo trudno jest coś zmienić. Hubert dostał bardzo dużo informacji ode mnie. Pokazywałem mu sporo filmów. Wykonał świetną pracę, bo wprowadza to w życie – mówi nowy trener 22-latka.
– Zwracałem uwagę na jego technikę serwisową. To były małe rzeczy, ale które robią dużą różnicę. Wszyscy wiedzą, jak świetnym człowiekiem jest Hurkacz. Kto nie chciałby mieć go w swoim teamie? Mają różne kalendarze z Johnsonem, ale będziemy nad tym pracować – zakończył.
Hurkacz zmierzy się z Federerem w piątek. Dla Szwajcara będzie to 83. ćwierćfinał imprezy rangi ATP Masters 1000. Polak będzie miał po raz pierwszy szansę na awans do półfinału.