14 mar 2019 | Boks

Maciej Sulęcki zważony przed walką z Rosado. Zmieścił się w limicie, ale...

Dawid Król

W nocy z piątku na sobotę Maciej Sulęcki zmierzy się z Gabrielem Rosado podczas gali DAZN w Filadelfii. W czwartek obaj pięściarze zostali zważeni – Polak zmieścił się w limicie. Organizatorzy zaskoczyli jednak zawodników, którzy będą musieli poddać się ważeniu także w piątek rano. Transmisja gali od 1:15 TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej. Walka Sulęckiego (około 2:00) także w TVP 1.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Maciej Sulęcki vs. Gabriel Rosado w Telewizji Polskiej! [transmisja, na żywo, gdzie oglądać, stream]

Limit wagi w kategorii średniej wynosi 160 funtów (72,57 kilograma). Sulęcki wypełnił normy – obecnie polski pięściarz waży 159,6 funta. Gabriel Rosado jest minimalnie lżejszy od "Stricza", bo waży 159,5 funta.

Zawodnicy zostali jednak zaskoczeni przez organizatorów – w piątek będą musieli poddać się ważeniu po raz drugi, o czym poinformowano ich dopiero przed czwartkową ceremonią. Limit będzie większy i wyniesie 170 funtów (77,11 kilograma). Waga obu pięściarzy zostanie sprawdzona o 9:00 czasu miejscowego (14:00 czasu polskiego).

@SuleckiMaciej czeka na ważenie.

Dzisiaj - limit middleweight (160 funtów)
Jutro rano - limit do 170 funtów

Sulęcki vs @KingGabRosado

�� 15 Marca
�� @sport_tvppl / @DAZN_USA @KrolJagiello @Boks4ever @boxingfun @ringpolskapl @RingBlogpl @bokser_org @MandesR pic.twitter.com/sQgPDjQAuO
— Knockout Boxing Night (@knockoutprm) 14 marca 2019

– W dobę przed ważeniem zrzucałem już 3-4 kilogramy, ale to nic nadzwyczajnego. Cały sekret polega na tym, że odżywiam się według plan kilka tygodni przed walką, nie jem dziadostwa i potem redukcja to naprawdę żaden problem. Ostatnie trzy dni ucinam węglowodany – z nich rezygnuję, z kolei przybywa białka i tłuszczu. Jestem odrobinę oklapnięty, ale czuję się odżywiony, a to najważniejsze – mówił nam w środę wieczorem Sulęcki.

– Ludzie patrzą jak na wariata, bo tydzień przed walką ważę 7 kilogramów więcej, na ważeniu tyle ile trzeba, a w dniu walki na wadze jest 80 kilogramów. Nad całym procesem czuwa Jacek Feldman, jeden z najlepszych ekspertów w tej dziedzinie w Polsce. To jest zdrowe, ja się z tym czuję ok, choć ostatnie godziny są trudne. Zwłaszcza dzień przed ważeniem, gdy węgli już jakiś czas nie spożywam – wtedy jedna iskra i może wybuchnąć pożar, lepiej mnie nie zaczepiać – tłumaczył.