Duże sumy w esporcie nie zaskakują już tak bardzo, jak kiedyś. Mówimy tu jednak o kwotach za zwycięstwa w międzynarodowych turniejach najlepszych drużyn na świecie, czy ogromnych kontraktach sponsorskich, a nie o streamingu wideo z gry przez zaledwie jeden dzień.
Richard Tyler “NINJA” Blevins bo o nim tutaj mowa, w dniu premiery gry Apex Legend, która miała miejsce 5 lutego, otrzymał propozycję od twórców, aby na swoim kanale twitch, zamiast grać w Fortnite, miał przetestować ich twór. Umowa rzekomo opiewała na milion dolarów, co jest stawką zdumiewająco wysoką nawet jak na youtubera posiadającego niemal 22 miliony fanów z całego świata. Jak sam mówił, w najlepszych miesiącach swojej działalności, udało mu się zarabiać do 500 tysięcy dolarów zliczając wszystkie platformy, na jakich pracuje.
Electronic Arts musiało wyłożyć naprawdę potężne pieniądze na stół, biorąc pod uwagę, że nie tylko Ninja, ale i tacy streamerzy jak Shroud, Myth czy Izak, również otrzymali propozycję od firmy. Na jakie kwoty opiewały ich umowy, tego się nie dowiemy, ale już sama “reklama przez streamerów”, wydaje się całkiem ciekawym i przede wszystkim skutecznym rozwiązaniem, biorąc pod uwagę zawrotny sukces gry. Czy taki patent sprawdzi się także w przyszłości? Czy “wygryzie” on reklamy gier w telewizji? Tego być może dowiemy się przy okazji kolejnych premier w bieżącym roku.