Monika Hojnisz zajęła 13. miejsce w biegu ze startu wspólnego na 12,5 km ostatniego dnia mistrzostw świata w biathlonie w Oestersund. Zwyciężyła Włoszka Dorothea Wierer, druga była Rosjanka Jekatryna Jurłowa-Percht, a trzecia – Niemka Denise Herrmann.
To pierwszy mistrzowski tytuł 28-letniej Wierer, która miała w niedzielę dwa pudła i była najlepiej strzelającą zawodniczką zawodów, ex aequo z Jurłową-Percht. Rosjanka straciła do triumfatorki 4,9 s, a Herrmann – 15,4.
Hojnisz przez pewien czas liczyła się w walce o podium, ale na ostatnim strzelaniu spudłowała dwukrotnie i spadła o kilka pozycji. Łącznie miała trzy niecelne strzały.
Wierer ponownie objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z dorobkiem 852 punktów. Tyle samo zgromadziła ósma w niedzielę jej rodaczka Lisa Vittozzi. Zajmująca trzecie miejsce Norweżka Marte Olsbu Roeiseland ma do prowadzącej dwójki już 99 pkt straty, więc na trzy biegi przed końcem sezonu jest niemal pewne, że Kryształową Kulę wywalczy w tym roku jedna z Włoszek.
O godzinie 16 na dystansie 15 km rywalizować będą mężczyźni, już bez udziału Polaków. Po zakończeniu zmagań w Szwecji biathlonistów czeka jeszcze jedna runda PŚ – w Oslo-Holmenkollen (21-24 marca).