Przejdź do pełnej wersji artykułu

Rewolucja po bawarsku. Bayern Monachium planuje historyczne zakupy

Nicolas Pepe (fot. Getty Images) Nicolas Pepe (fot. Getty Images)

Od sezonu 2012/13 Bayern Monachium niepodzielnie rządzi w Bundeslidze. Lokalne triumfy przełożyły się na europejskie sukcesy tylko w pierwszym sezonie krajowej dominacji – od tego czasu Bawarczycy ani razu nie zagrali w finale Ligi Mistrzów. Jedną z podstawowych przyczyn takiego stanu rzeczy jest brak wzmocnień, teraz ma się to zmienić. Działacze planują wydatki, jakich na Allianz Arenie nie widziano od dawna...

Echa porażki Bayernu. "Klopp wydał na transfery 500 milionów"

Letnią rewolucję Bawarczyków zapowiedział prezes Uli Hoeness. – Przechodzimy przez proces odmładzania zespołu. To największa z inwestycji, jakie FC Bayern przeprowadził w swojej historii – zapewniał Niemiec na targach maklerskich Funduszu Usług Finansowych w Monachium. Klub wybrał już nawet cele, pierwszy z nich gra obecnie we Francji i nazywa się Nicolas Pepe – Iworyjczyk to utalentowany 23-letni skrzydłowy OSC Lille.

Kontrakt Pepe obowiązuje do czerwca 2022 roku. Bayern będzie musiał liczyć się z wydatkiem około 80 milionów euro, jeśli chce pozyskać skrzydłowego. O usługi zawodnika Niemcy będą rywalizować między innymi z Arsenalem i Manchesterem City, a to może dodatkowo zwiększyć potencjalny wydatek.

Działaczom udało się zapewnić jedno wzmocnienie już przed końcem sezonu. Od przyszłej kampanii obronę Bawarczyków zasili Benjamin Pavard. Za francuskiego obrońcę (strzelca pięknego gola w 1/8 finału mistrzostw świata przeciwko Argentynie) Bayern zapłaci około 35 milionów euro. Defensor może występować zarówno na środku formacji, jak i po jej prawej stronie (w VfB Stuttgart częściej grywa jako stoper, w reprezentacji Francji raczej przy flance).

James Rodriguez i Kingsley Coman w barwach Bayernu Monachium (fot. Getty Images) James Rodriguez i Kingsley Coman w barwach Bayernu Monachium (fot. Getty Images)

W zimowym okienku transferowym Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge próbowali pozyskać osiemnastoletniego Calluma Hudsona-Odoia z Chelsea FC. Anglik chciał trafić do Bayernu, ale klub ze Stamford Bridge nie przystał na warunki oferowane przez Niemców. Według mediów odrzucono propozycję w wysokości 30 milionów euro. Jeśli do lata napastnik nie zmieni zdania, Bawarczycy będą musieli za niego zapłacić około 35 milionów euro. Sprawę ułatwia fakt, że jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2020 roku.

Kolejnym celem działaczy ma być inny z mistrzów świata – Lucas Hernandez. Obrońca Atletico podobnie jak Pavard może występować w środku i na boku obrony, ale jako zawodnik lewonożny preferuje drugą z dostępnych flanek. Bawarczycy musieliby za niego zapłacić 80 milionów euro, jakie zapisano w klauzuli w jego umowie. Dodatkowo chęć transferu musi wyrazić sam zawodnik, a madryccy działacze stale namawiają go na odnowienie kontraktu. Zdaniem hiszpańskiej prasy wciąż nie zdecydował, który z klubów wybierze.

Według "Bilda" Bayern może przygotować na transfery nawet około 200 milionów euro. Dodatkowo jest możliwy wykup Jamesa Rodrigueza z Realu Madryt za 42 miliony (wspomniana kwota ma nie być zaliczana do wydatków przewidzianych na najbliższe lato). Hoeness zdaje sobie jednak sprawę, że same inwestycje nie zapewnią klubowi sukcesów. – Pieniądze rządzą futbolem, ale kluczowym czynnikiem przy zdobywaniu wielkich trofeów jest posiadanie piłkarzy z osobowością na boisku – przekonuje.

Źródło: tvpsport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także