W pierwszym spotkaniu eliminacji mistrzostw Europy Belgia wygrała w Brukseli z Rosją 3:1. O spotkaniu jak najszybciej będzie chciał zapomnieć Thibaut Courtois, który popełnił jeden z najbardziej kuriozalnych błędów w karierze. Kolegę z kadry dwoma trafieniami uratował Eden Hazard, dzięki czemu wpadka bramkarza nie poskutkowała stratą punktów.
Courtois nie może zaliczyć ostatnich miesięcy do udanych. Transfer do Realu Madryt póki co nie wygląda na najlepszy ruch – drużyna obecny sezon może już spisać na straty. Dodatkowo po powrocie Zinedine'a Zidane'a, w pierwszym meczu Francuz wystawił Keylora Navasa.
W czwartkowym spotkaniu z Rosją Belg popełnił fatalny błąd. Gospodarze prowadzili 1:0 po trafieniu Youriego Tielemansa, ale wtedy ich bramkarz walnie przyczynił się do straty bramki. Przy stanie 1:0 podczas wyprowadzania piłki we własnym polu karnym dał się przepchnąć Artemowi Dziubie. Do piłki doskoczył Denis Czeryszew i doprowadził do wyrównania.
Po spotkaniu Hazard skomentował błąd kolegi. – Wygląda na to, że zbyt często podgląda moje dryblingi. Chce kiwać rywali tak jak ja, ale to nie to samo. Jest wyższy ode mnie i to dla niego trudniejsze zadanie – zażartował kapitan zespołu.
To on został bohaterem starcia z gospodarzami ostatniego mundialu. Jeszcze w pierwszej połowie wykorzystał wywalczony przez siebie rzut karny. W końcówce spotkania zachował się najprzytomniej na 6. metrze i skutecznie uderzył piłkę, którą niedokładnie przyjął sobie Michy Batshuayi.
Dzięki zwycięstwu Belgowie zajmują trzecie miejsce w tabeli. Wyprzedzają ich Kazachowie i Cypryjczycy, który mają w tym momencie lepszy bilans bramkowy. Nie ulega jednak wątpliwości, że to "Czerwone Diabły" i ich wczorajsi przeciwnicy są głównymi kandydatami do awansu z grupy I.