{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Mbappe nie dla Realu. "Nie złożymy oferty"

Sezon w pełni, do otwarcia okienka transferowego pozostało jeszcze dużo czasu, ale nikt nie chce przespać kluczowego momentu. W poniedziałek magazyn "France Football" poinformował, że Florentino Perez gotów jest zapłacić ogromną sumę pieniędzy za sprowadzenie do Realu Madryt Kyliana Mbappe. We wtorek dziennik "Marca", opierając się na kontaktach w klubie, napisał, że Królewscy nie złożą latem żadnej oferty za Francuza.
"France Football": Real Madryt przygotował rekordową ofertę za Mbappe
Odejście Cristiano Ronaldo do Juventusu uwidoczniło w zespole Realu potrzebę posiadania supergwiazdy największego formatu. W ostatnich latach na takiego zawodnika wyrósł Kylian Mbappe. Najszybsze okazało się PSG, które zapłaciło 180 mln euro Monaco. Od dawna jednak wiadomo, że piłkarz jest na celowniku klubu z Santiago Bernabeu. Według "Marki" do transferu nie dojdzie jednak w najbliższym czasie.
"France Football we wczorajszym wydaniu podało nawet sumę ewentualnego transferu, ale autoryzowany przedstawiciel Realu zaprzeczył temu z całą stanowczością" – napisano. "Negocjacje nie zostały otwarte i nie ma jak na razie takich planów" – podkreślili hiszpańscy dziennikarze.

"FF" informował, że Królewscy mieliby wyłożyć na samego Mbappe 280 milionów euro, a 500 milionów w sumie na wszystkie wzmocnienia, wśród których wymienia się Paula Pogbę i Edena Hazarda. "Marca" informuje, że alternatywą pozostaje Sadio Mane z Liverpoolu.
Hiszpanie podkreślają, że zależy im na dobrych stosunkach z PSG, dlatego chcą zaprzeczyć próbom rozmów z przedstawicielami Mbappe. To nie pierwsze takie informacje – przed rokiem również dementowali plotki o negocjacjach z Francuzem, a także z Neymarem, jego klubowym kolegą.
"Real jest przekonany, że sprowadzenie Mbappe to misja niemożliwa do realizacji. Oczywiście byłby wymarzonym piłkarzem Pereza, ale ten doskonale zna rynek i wie, że to nie do zrobienia" – można przeczytać na łamach największego hiszpańskiego dziennika sportowego.