W ciągu najbliższych pięciu lat obraz europejskiej piłki nożnej może ulec znacznej zmianie. Za rewolucją opowiada się Europejskie Stowarzyszenie Klubów (ECA) – w ostatnich dniach w Amsterdamie obradowano nad utworzeniem Superligi w 2024 roku. We wtorek ujawniono, jakie wstępne decyzje podjęto.
Pewne szczegóły ze spotkania ECA przekazali przedstawiciele klubów hiszpańskich i przewodniczący organizacji Andrea Agnelli. Rozpoczęto negocjacje w sprawie odnowienia formatu Ligi Mistrzów od 2024 roku. – Wciąż trwają dyskusje – stwierdził Włoch. Początkowe doniesienia na temat ewentualnej Superligi wskazują, że wzięłyby w niej udział 32 drużyny, z czego połowa miałaby zapewnione miejsce w turnieju.
– To początek procesu, potrzebujemy więcej czasu, aby przeanalizować wszystkie propozycje i ustosunkować się do nich negatywnie lub pozytywnie – tłumaczył prezes Juventusu. – Na chwilę obecną zreformowana Liga Mistrzów to raczej spekulacje, ale Real Madryt, Bayern Monachium czy Juventus FC chcą grać w nowych rozgrywkach – zapewniał. – Wciąż prowadzimy rozmowy, a w ciągu kilku miesięcy przekonamy się, czy nowe zawody będą dostępne dla wszystkich. Proces ich tworzenia będzie otwarty i transparentny – tłumaczył. Zdaniem Włocha europejskie kluby nie są też chętne, aby brać udział w Klubowych Mistrzostwach Świata w 2021 roku według nowego formatu proponowanego przez FIFA.
– Nie rozmawiano o rozgrywaniu meczów pod koniec tygodnia, a jedynie o odnowieniu europejskich rozgrywek – powiedział "Asowi" jeden z hiszpańskich delegatów. – Nie planuje się zmiany daty rozgrywania meczów ligowych na środy – zapewniał Joaquin Jofre przedstawiciel Malagi.
– Nawet nie poruszono tego tematu – wyznał Jose Manuel Anton z Villarrealu. Mniej szczegółów chcieli za to ujawnić przedstawiciele Realu Madryt i FC Barcelona – Pedro Lopez Jimenez i Josep Maria Bartomeu, którzy przystają do wersji Agnellego. – Rozmawialiśmy jedynie o europejskich rozgrywkach i Klubowych Mistrzostwach Świata – precyzował prezes Barcy.
Podczas spotkań był także obecny prezes La Ligi Javier Tebas. Jego zdaniem planowane zmiany mogą bardzo negatywnie wpłynąć na europejski futbol. – Wielkie kluby będą mieć swoje rozgrywki na wyłączność. Jeśli będą grać pod koniec tygodnia, wpływ tych zawodów na resztę współczesnej piłki nożnej i lig narodowych będzie wyniszczający – twierdzi Hiszpan. – Zamysł jest dobry, bo dzięki Superlidze powstałyby najlepsze rozgrywki, które byłyby bardziej rentowne. Na pewno wyraźnie popiera to Real – wyznało anonimowe źródło z madryckiego klubu.
Z tego wszystkiego nie jest zadowolona FIFA. – Zagrożenie bojkotem Klubowych Mistrzostw Świata wiąże się z brakiem wiedzy na temat korzyści ekonomicznych, jakie przyniesie ten turniej – tłumaczyło anonimowe źródło z organizacji. Z kolei przewodniczący Gianni Infantino nadal jest przekonany, że w nowym klubowym mundialu zagrają największe zespoły ze Starego Kontynentu. – Jestem pewien, że wezmą w nim udział najlepsze drużyny na świecie, w tym Real, Atletico czy Barcelona – powiedział Szwajcar.
Następne