Piotr Zieliński od początku gry w reprezentacji Polski pełnił funkcję środkowego pomocnika. W ostatnich meczach wystąpił jednak jako skrzydłowy. Czy selekcjoner Jerzy Brzęczek trafił z decyzją? – Dokonaliśmy nadinterpretacji siły Łotyszy – podkreślił w rozmowie z TVPSPORT.PL Bogusław Kaczmarek, były asystent Leo Beenhakkera.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Pomysł z ustawieniem Zielińskiego na lewej pomocy sprawdził się?
Bogusław Kaczmarek: – Nie wyglądało to zbyt dobrze, zwłaszcza w drugim spotkaniu. Był to kolejny dowód na to, że jeśli trener szuka na siłę miejsca na boisku dla jakiegoś piłkarza, to cierpi na tym organizacja gry. Potrzebne są dwa skrzydła, co pokazała druga połowa meczu z Łotwą. Gdy na boisku pojawił się Jakub Błaszczykowski, a w końcówce Przemysław Frankowski, gra się poprawiła.
– Błaszczykowski, Frankowski albo Damian Kądzior byliby lepszym wyborem?
– Błaszczykowski grał w pierwszym składzie reprezentacji, kiedy siedział na ławce w VfL Wolfsburg. Teraz występuje w wyjściowej jedenastce Wisły Kraków, a w kadrze gra niewiele. Gdy Kuba pojawił się na boisku w starciu z Łotwą, od razu zrobiło się ciekawiej. To on dograł przecież piłkę, po której Arkadiusz Reca asystował przy golu Roberta Lewandowskiego. Wejście Frankowskiego i Błaszczykowskiego sprawiło, że zaczęliśmy grać szerzej. Ten pierwszy tuż po wejściu na boisko mógł nawet strzelić gola.
– Zieliński czasami zamieniał się pozycjami z Kamilem Grosickim. To był rozsądny manewr?
– "Grosik" najlepiej czuje się z lewej strony. Robert Lewandowski w przeszłości dostawał wiele podań po akcjach Kamila z na lewym skrzydle. Zieliński to bardzo wartościowy piłkarz, ale musi być właściwie wykorzystany. Skrzydłowi powinni dostarczyć Lewandowskiemu i Krzysztofowi Piątkowi odpowiednią liczbę podań, by mogli oni dojść do sytuacji. Tego brakowało.
– Zieliński gra na lewej stronie w Napoli. To na pewno przyczyniło się do decyzji Brzęczka.
– Napoli to jednak inny zespół niż reprezentacja Polski, inna organizacja gry. Trudno porównać ze sobą obie drużyny. To było widać.
– Jak zatem powinno wyglądać optymalne ustawienie?
– Według mnie nie było powodów, by z Łotwą wystawiać w środku pola Mateusza Klicha i Grzegorza Krychowiaka. Kilkakrotnie obaj dublowali się, przez co mieliśmy kłopot z uporządkowaniem gry. Wystarczyło zostawić "Krychę", który jest w coraz lepszej formie. Łotwa nie ma tak potężnego ataku, by się jej obawiać. Dokonano nadinterpretacji siły naszego rywala. Zieliński mógł zagrać w środku z Krychowiakiem. Nie można jednak też robić z tego problemu – trener wygrał dwa pierwsze spotkania eliminacji. Pozytywne jest to, że – jak przyznawał w pomeczowych rozmowach – jest świadomy wad zespołu.
– Wielki udział w obu zwycięstwach miał Lewandowski.
– Chyba nigdy reprezentacja Polski nie była tak bardzo uzależniona od jednego piłkarza. Robert znów pokazał, że jest liderem z prawdziwego zdarzenia. Na Euro 2016 i mundial 2018 pojechaliśmy przede wszystkim dzięki jego golom. W dwóch pierwszych spotkaniach trwających eliminacji znów pokazał, że możemy na niego liczyć.
Następne