Z informacyjnego szumu odczytać można było tylko jeden przekaz: po trzech wspaniałych latach boimy się rewolucji. Przedstawiciele PZN chcieli zatrzymać Stefana Horngachera. Gdy stało się to niemożliwe, próbowali zakontraktować Ronny'ego Hornschucha. Po fiasku negocjacji sięgnęli po trzeciego na liście życzeń Michala Doleżala. Czech błysnął przede wszystkim wizją rozwoju zaplecza kadry A.