Przejdź do pełnej wersji artykułu

Wnioski po GP Bahrajnu: Robert Kubica bez odpoczynku, kuriozalna wpadka Renault

Robert Kubica (fot. Getty Images) Robert Kubica (fot. Getty Images)

Dla wielu był to jeden z najbardziej interesujących wyścigów w ostatnich miesiącach. Miłe wspomnienia z Grand Prix Bahrajnu będzie miał Lewis Hamilton. Robert Kubica i Williams nadal mają nad czym pracować. Transmisja GP Chin (14 kwietnia) w TVP Sport, na TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej.

Sukces naznaczony dramatami. Charles Leclerc w drodze na szczyt

Emocjonujący początek wyścigu. Przetasowania w stawce. Awarie bolidów i silne podmuchy wiatru na torze. Tak w skrócie można podsumować to, co wydarzyło się w niedzielę podczas GP. Żeby najważniejsze wydarzania spiąć klamrą, przygotowaliśmy pięć wniosków po wyścigu w Bahrajnie.

1. Hamilton nie chciał gratulacji
O jego sportowej klasie może świadczyć fakt, że po zakończeniu jazdy nie zamierzał przyjmować gratulacji, nawet od inżynierów. Przez większość wyścigu był za Leclerkiem. Zmiana nastąpiła na kilka okrążeń przed końcem. Jeden z najmniej doświadczonych zawodników w stawce skarżył się na kłopoty z silnikiem. Bolid stracił moc, przez co kierowca Ferrari dojechał na trzeciej lokacie. – To był wyjątkowo pechowy dzień dla Charlesa. Pojechał wielki wyścig. Mamy do wykonania sporo pracy, żeby faceci z Ferrari zeszli nam z ogona – mówił chwilę po przekroczeniu linii mety. Obawy Brytyjczyka nie są bezpodstawne. Mercedesy przegrały rywalizację w kwalifikacjach, a podczas rywalizacji na torze doszło do kilku nieprzewidzianych sytuacji, które pozwoliły im na zajęcie dwóch pierwszych miejsc i umocnienie się na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Kolejne tygodnie zapowiadają się interesująco, a Hamilton nie zamierza osiadać na laurach.

2. Historyczny młodzieniec z Ferrari
21 lat, 5 miesięcy i 15 dni. Tyle w niedzielę liczył sobie Charles Leclerc, który został najmłodszym kierowcą Ferrari stojącym na podium GP. Rekord Jacky'ego Ixcka pobił o 724 dni, choć pod koniec rywalizacji miał nawet ochotę się rozpłakać… – To nie był nasz dzień. Zespół zrobił wspaniałą pracę, byśmy mieli lepsze wyniki niż w Australii. Byliśmy w sytuacjach szczęśliwych i nieszczęśliwych. To długi sezon. Jestem pewien, że wrócimy silniejsi – stwierdził "na gorąco". W trwającym sezonie Monakijczyk może jeszcze namieszać w czołówce. Obawia się go przecież pięciokrotny mistrz świata…

3. Kuriozalna wpadka Renault
Nic nie wskazywało na to, że kierowcy zespołu z siedzibą w Wielkiej Brytanii w tak dramatyczny sposób zakończą zmagania w Bahrajnie. Najpierw poza torem znalazł się Daniel Ricciardo. Kilkanaście sekund później z powodu awarii silnika z jazdy zrezygnował Nico Hulkenberg. Inżynierowie tylko łapali się za głowę, a ich miny odzwierciedlały emocje, które im towarzyszyły. – To było bolesne doświadczenie. Do końca pozostało kilka okrążeń. Straciliśmy dwa samochody w tej samej chwili. Postaramy się wyciągnąć wnioski i poprawić wyniki w kolejnych startach – mówił Ricciardo w rozmowie z oficjalnym serwisem F1. Zaskoczony sytuacją był także drugi kierowca. – Nic na to nie wskazywało. Nagle straciłem moc. Byłoby miło, gdybym dojechał na metę na szóstej lokacie. Trudno, tak bywa – podsumował Hulkenberg.

Gosia Rdest: Williams nie odrobił lekcji. Nie liczę na poprawę

4. Zacięta walka na samym końcu
Kolejny weekend. Kolejne miejsca na końcu klasyfikacji. Bolidy Williamsa zamknęły stawkę GP w Bahrajnie, ale kierowcy nie narzekali na nudę. Z relacji Russella wynika, że każda rywalizacja z Kubicą była dla niego cennym doświadczeniem. – Miałem kilka miłych bitew z Robertem, więc jestem wdzięczny zespołowi, że pozwolił nam się ścigać. Z mojej perspektywy wyścig był całkiem przyjemny, ale oczywiście nie jestem zadowolony z piętnastego miejsca. Wiemy, o co walczymy i dowiedzieliśmy się więcej na temat bolidu – komentował Brytyjczyk.

5. Kubica bez odpoczynku
Mieliśmy kłopot z balansem samochodu, co postawiło mnie w trudniej sytuacji. Nie pomógł mi bardzo silny wiatr. Miałem kilka okrążeń, podczas których czułem radość z jazdy. Działo się to wtedy, kiedy dostałem świeże opony. Ogólnie musiałem się jednak koncentrować na utrzymaniu na torze niż na ściganiu – mówił Polak, który w Bahrajnie zostanie jeszcze przez kilka dni. Wszystko za sprawą testów. Te zostaną przeprowadzone we wtorek i środę. Każdy z zespołów musi oddać dwa dni zawodnikom, którzy nie przejechali więcej niż dwóch GP w ciągu ostatnich trzech lat. – Użyjemy mojego bolidu. Może Russell zobaczy, jaka jest moja sytuacja. W niektórych zakrętach jechałem 20-25 km/h wolniej od innych i ledwo utrzymywałem się w torze – podsumował Kubica. Czasu jest coraz mniej, a kolejny wyścig zaplanowano na 14 kwietnia w Chinach.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także