| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Piast Gliwice wciąż w grze o mistrzostwo Polski. Trzecia drużyna Ekstraklasy pokonała na swoim stadionie Wisłę Płock (1:0) po bramce Piotra Parzyszka. Snajper wykorzystał stuprocentową okazję, a fatalnie zachowała się defensywa gości.
Po kwadransie kapitalną paradą popisał się Thomas Dahne, zatrzymując groźny strzał z dystansu Patryka Dziczka. W 26. minucie składną akcję przeprowadzili gospodarze. Jorge Felix zgrał dokładnie głową piłkę do Piotra Parzyszka, a napastnik dopełnił formalności i bez problemów pokonał bramkarza. Dahne był bez szans, zawiniła cała formacja defensywna zostawiając przestrzeń Parzyszkowi.
Pięknie mogli rozpocząć drugą połowę zawodnicy Waldemara Fornalika. Dokładnie dośrodkowania Toma Hateleya przedłużył Dziczek, a Uros Korun minimalnie się pomylił i uderzył nad poprzeczką. W 52. minucie przypomniał o sobie Joel Valencia – Ekwadorczyk uderzył z całą siłą i... trafił w poprzeczkę. Gorąco było pod bramką gliwiczan w 72. minucie. Marcin Pietrowski mógł sprokurować rzut karny, ale sędzia nie podyktował jedenastki. Chwilę później Pietrowskiego zastąpił Mateusz Mak.
Goście szukali swoich okazji przy stałych fragmentach gry egzekwowanych oczywiście przez Dominika Furmana. Ekipa Kibu Vicuny przejęła inicjatywę w końcówce spotkania, ale niewiele z tego wynikało.