{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Jacek Kruszewski: Leszek Ojrzyński? Ktoś musi wziąć piłkarzy Wisły Płock za twarz

Wisła Płock zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. W środę podjęto decyzję o zwolnieniu trenera Kibu Vicuny i zastąpieniu go Leszkiem Ojrzyńskim. – Przez sześć lat bycia prezesem w klubie nie zwolniłem żadnego szkoleniowca. W tym sezonie już dwóch – powiedział Jacek Kruszewski, który był gościem Magazynu Sportowego "Radia dla Ciebie".
Seria trwa. Kibu Vicuna nie jest już trenerem Wisły Płock
Płocczanie w tym sezonie prezentują się fatalnie. Już jesienią zwolniono Dariusza Dźwigałę, w miejsce którego zatrudniono Vicunę. Hiszpan też nie sprostał wyzwaniu.
– W ośmiu meczach tego roku doznaliśmy sześciu porażek. Kibu to bardzo dobry trener i jeśli kiedyś jeszcze będę działał w piłcę, to mam nadzieję, że się spotkamy. Końcówka meczu z Zagłębiem Lubin i spotkanie z Piastem Gliwice były żenujące w naszym wykonaniu. Trener zrozumiał tę decyzję – powiedział Jacek Kruszewski.

Wisła w tym roku odniosła zaledwie jedno zwycięstwo. Nafciarze mają tyle samo punktów, co ostatnie Zagłębie Sosnowiec. Uratować zespół przed spadkiem ma Ojrzyński, który ostatnio pracował w Arce Gdynia.
– Nie mieliśmy wiele czasu. Ojrzyński był pierwszym wyborem. Znam go dość dobrze, słynie z twardej ręki i wprowadzania zasad. Wiem, że tego teraz potrzeba. Potrzebujemy, by ktoś wziął panów piłkarzy za twarz. W zespole widzę rozprężenie. W Gliwicach nie było takiej walki jak powinna być, gdy walczysz o życie. Poprzedni trenerzy byli na dorobku, teraz stawiamy na człowieka z 20-letnim doświadczeniem w zawodzie – dodał Kruszewski.
Prezes płockiego klubu nie ukrywał pretensji do zawodników. – Wina leży po stronie piłkarzy. Teraz nie możemy jednak zrobić rewolucji i wymienić całej drużyny. Trener ma do nich dotrzeć. Teraz trwa krótkie zgrupowanie. Nad stroną mentalną już pracujemy. Wierzę, że Ojrzyński zmobilizuje zawodników na tyle, że znów przypomną piłkarskiemu społeczeństwu, że są dobrymi zawodnikami – podkreślił Kruszewski.