| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa zagra w niedzielę na wyjeździe z Górnikiem Zabrze w meczu 29. kolejki Lotto Ekstraklasy. Legioniści przystąpią do spotkania podbudowani wygraną 3:0 z Jagiellonią Białystok. Media spekulują, kto poprowadzi stołeczną drużynę w kolejnym sezonie. – Nie oczekiwałbym póki co od prezesa rozmowy na temat mojej dalszej pracy – wyznał Aleksandar Vuković, tymczasowy szkoleniowiec mistrzów Polski.
W środę Legia odniosła przekonujące zwycięstwo nad Jagiellonią. Było to pierwsze spotkanie po zwolnieniu Ricardo Sa Pinto, którego zastąpił Vuković. W mediach wciąż pojawiają się jednak spekulacje odnośnie tego, kto poprowadzi drużynę w następnym sezonie. Mówi się o powrocie Henninga Berga lub jednym z niemieckich trenerów.
– Jeszcze nie mieliśmy w klubie niemieckiego trenera, więc może to dobry kierunek. Ja skupiam się na swojej robocie i na tym, na co mam realny wpływ czyli na to, co drużyna ma zrobić w danym dniu i meczu. To jest dla mnie najbardziej istotne. Nauczyłem się, aby dziennikarzom pozwolić pisać i jednocześnie jak najmniej to czytać. Idę właśnie w tym kierunku – zaznaczył Vuković na konferencji prasowej.
Rok temu Romeo Jozaka na stanowisku trenera Legii zastąpił jego asystent Dean Klafurić, który wywalczył mistrzostwo i Puchar Polski. Sukcesy sprawiły, że pozwolono mu zostać w klubie na kolejny sezon, chociaż później szybko go zwolniono. Być może obrona tytułu sprawiłaby, że i Vuković dostałby szansę pracy w roli pierwszego trenera na dłużej.
– Znając realia pracy trenera w Polsce – nawet szkoleniowiec bardziej doświadczony nie byłby w stanie negocjować dłuższej umowy. Liczy się tylko dana chwila i ten moment. Chcę, aby drużyna zaczęła funkcjonować jak najszybciej i złapała regularność. To jest coś, na czym mogę się skupić w najbliższym czasie. Moja umowa z klubem nie zmienia się. Byłem i jestem z niej zadowolony. Nie wybiegam w przyszłość – oznajmił Serb.
Vuković od dawna był asystentem wielu szkoleniowców w Legii. Sam ma jednak niewielkie doświadczenie w pracy pierwszego trenera. – Człowiek uczy się cały czas, świadomie obrałem drogę trenerską. Od pięciu lat jestem asystentem, zaczynałem jeszcze w Koronie Kielce. Odbyłem dwa kursy, spędzając na nich praktycznie cztery lata. Praca z kolejnymi trenerami bywa czasami czarnym humorem bo przecież w piłce nożnej nie chodzi o to, aby tak często zmieniać szkoleniowców. Zmiany te jednak zbudowały mnie, bo od każdego z nich mogłem się wiele nauczyć. Jestem gotowy i mam swoją drogę. Jedziemy do Zabrza – myślę, że śp. prof. Zbigniew Religa krócej przygotowywał się do operacji serca, niż ja do pracy trenera. Czuję się pełnoprawnym szkoleniowcem – dodał obecny trener mistrzów Polski.
Następne