Hokeiści Comarch Cracovii przegrali we własnej hali 0:4 (0:1, 0:2, 0:1) z GKS Tychy w czwartym meczu finałowym Polskiej Hokej Ligi. Goście zdołali doprowadzić tym samym do remisu 2-2 w serii do czterech zwycięstw.
Do meczu w lepszych nastrojach przystępowali gospodarze. Po wyjazdowym zwycięstwie objęli prowadzenie 2-1 w serii i byli nieco bliżej triumfu od rywali. Przed własną publicznością chcieli postawić kolejny krok na drodze do trofeum.
Znakomicie rozpoczęli jednak zawodnicy GKS Tychy. Uderzenie Aleksieja Jefimienko zaskoczyło bramkarza – krążek przeleciał między parkanami i wpadł do bramki, dając gościom prowadzenie. Choć hokeiści Cracovii aktywnie atakowali, nie zdołali doprowadzić do wyrównania.
Na domiar złego dla gospodarzy – w drugiej tercji ponownie skutecznością popisali się hokeiści z Tychów. Prowadzenie podwyższył Mike Cichy, a kilka minut później, podczas gry w przewadze, krążek do bramki posłał także Filip Komorski.
Pasy pozostawały bezradne. Do końca spotkania nie udało im się zdobyć choćby jednej bramki, a goście… w trzeciej części spotkania ustalili wynik meczu po strzale Radosława Galanta. Przegrali z GKS Tychy 0:4 (0:1, 0:2, 0:0), dopuszczając w ten sposób do wyrównania stanu rywalizacji. Comarch Cracovia remisuje z GKS Tychy 2-2 w serii do czterech zwycięstw.
Piąty mecz finałowy rozegrany zostanie 9 kwietnia.
Comarch Cracovia – GKS Tychy 0:4 (0:1, 0:2, 0:1)
2-2 w serii do czterech zwycięstw
Następne