Kevin De Bruyne wspomina grę w Chelsea. "Dwie rozmowy z Jose Mourinho"
Jose Mourinho i Kevin de Bruyne (fot. Getty Images)
Marcin Borzęcki
Kevin De Bruyne miał być przed laty gwiazdą Chelsea, a tymczasem skończył przygodę z klubem zaledwie po dziewięciu występach. Teraz, w rozmowie z BBC, opowiedział o kulisach opuszczenia Stamford Bridge.
De Bruyne trafił do The Blues zimą 2012 roku. Na początku został jednak od razu wypożyczony do Genk, a potem trafił do Werderu Brema. Kapitalnie spisywał się zwłaszcza w Bundeslidze, gdzie w 33 meczach strzelił 10 goli i dorzucił do tego 9 asyst. Gdy więc wrócił do Londynu, miał spore nadzieje na wywalczenie miejsca w składzie.
– Wiele czytałem w prasie o moich relacjach z Jose Mourinho. Tak naprawdę trudno o nich cokolwiek powiedzieć, bo rozmawiałem z tym trenerem tylko dwa razy w życiu – przyznał Belg.
Jesienią sezonu 2013/14 De Bruyne tylko trzy razy pojawił się na boisku. Mimo to "The Special One" był niezadowolony z jego statystyk.
– Spotkaliśmy się w grudniu w jego gabinecie. Pokazał mi kilka kartek i zaczął podsumowywać moje występy. Stwierdził, że zaliczyłem tylko jedna asystę i nie strzeliłem żadnego gola. Potem porównał to z liczbami pozostałych piłkarzy formacji ofensywnej i wiedziałem już, że nie widzi mnie w klubie – dodał piłkarz Manchesteru City.
De Bruyne w styczniu 2014 roku przeniósł się za 22 miliony euro do Wolfsburga, a już po półtora roku powrócił na Wyspy. Manchester City zapłacił za niego ponad trzy razy tyle, co Wilki.