Chcesz być pięściarzem? To musisz nauczyć się tańczyć. Pogadamy za trzy lata, jak zgłębisz ruchy kołomyjki – tak Anatolij Łomaczenko odpowiedział na sportowe marzenia syna, Wasyla. Z ojcem wychowanym w radzieckiej armii się nie dyskutuje, więc młokos faktycznie wziął się za taneczne treningi. Kilkanaście lat później został dwukrotnym mistrzem olimpijskim, ale w boksie. Podczas zawodowej kariery zgromadził już mistrzowskie pasy w trzech kategoriach wagowych i miano najlepszego boksera bez podziału na kategorie wagowe. Jego ojciec jest najlepszym fachowcem w tym zawodzie. W czym tkwi sukces "Papaczenki", która teraz buduje bestię wagi ciężkiej?